blato 12.10.2009 15:28

Szszęść Boże!
Mam 2 pytania, które nie dają mi normalnie żyć. Ciągle mnie dręczy myśl, że popelniłem grzech i wyrzuciłem Boga z mego serca.

(...)
Dodam jeszcze, że mam skrupulanckie sumienie i może trochę przesadzam, ale po rozmowie z bliskim na te tematy poszedłem do Komunii Św. i teraz czuję się beznadziejnie.
Proszę o szybką odpowiedż, bo mnie to strasznie dręczy.

Odpowiedź:

Zwróć uwagę co piszesz (wyrzucłem terś pytania, ale pytający pewnie pamięta): byćmoże zrobiłem to a to, być moze sam zdecydowałem o tej myśli itd. Nie można sensownie ocenić ludzkiego postępowania, gdy istnieje wątpliwość, czy dany fakt rzeczywiście miał miejsce i gdy - jak w drugim przypadku - nie wiadomo czy czyn był dobrowolny i świadomy...

Ogólne należy przyjąć tak: jeśli robisz coś dobrego albo przynajmniej coś, co nie jest złe, to nie jest to też grzechem. Jeśli nie przewidywałeś, ze zrobienie tego czegoś dobrego doprowadzi do jakiegoś zła (np. dałeś żebrakowi pieniądze z dobrego serca, a on się upił), to też nie ma grzechu.

Podobnie możesz przyjąć, że myśl przelatująca w głowie człowieka nie jest czynnością dobrowolną. Jeśli po sekundzie ją odrzucasz, to jest to dość ewidentne.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg