asp 18.08.2009 15:21
Na początku chce poprosić o nieujawnianie treści mojego listu oraz o ukrycie mojego adresu e-mailowego.
(...)
Co powinnam zrobić? Prosze o pomoc, czy jestem chora? czy powinnam to przeczekac, zeby bylo lepiej? przepraszam za tak dluga tresc, jesli jest mozliwosc by ksiadz napisal odpowiedz w emailu to bardzo prosze o szybka i dokladna odpowiedz na moj adres,
dziekuje bardzo.
Odpowiedź:
Nie jestem księdzem...
Bardzo trudno stwierdzić, zwłaszcza na odległość, co Ci dolega. Z opętaniem pewnie rzeczywiście nie mamy do czynienia. Być może z jakimś dręczeniem ze strony szatana (piszesz, ze modlisz się, chodzisz do Kościoła i spowiadasz się) albo rzeczywiście - jak przypuszczasz - z chorobą. Co robić?
Najlepiej, gdybyś porozmawiała (ale w cztery oczy, nie mailowo czy na czacie) z jakimś kapłanem. Najlepiej podczas spowiedzi. Spytaj go też, czy nie uważa, że przydałby Ci się kontakt z egzorcystą. Najważniejsze...
Czasem tego typu sprawy rodzą się... ze strachu. Najważniejsze, to zachować spokój i nie bać się. To znaczy nie bać się, ze skoro nachodzą Cię takie myśli, to już jesteś u Boga przegrana. Tak nie jest. Największy grzesznik ma szanse na zbawienie, cóż dopiero osoba, która nachodzą złe myśli. Oddawaj zawsze te sprawy Bogu. Każdego ranka i każdego wieczoru. I staraj się zajmować myśli czym innym. Sama pisałaś, że to skuteczna metoda...
J.
Bardzo trudno stwierdzić, zwłaszcza na odległość, co Ci dolega. Z opętaniem pewnie rzeczywiście nie mamy do czynienia. Być może z jakimś dręczeniem ze strony szatana (piszesz, ze modlisz się, chodzisz do Kościoła i spowiadasz się) albo rzeczywiście - jak przypuszczasz - z chorobą. Co robić?
Najlepiej, gdybyś porozmawiała (ale w cztery oczy, nie mailowo czy na czacie) z jakimś kapłanem. Najlepiej podczas spowiedzi. Spytaj go też, czy nie uważa, że przydałby Ci się kontakt z egzorcystą. Najważniejsze...
Czasem tego typu sprawy rodzą się... ze strachu. Najważniejsze, to zachować spokój i nie bać się. To znaczy nie bać się, ze skoro nachodzą Cię takie myśli, to już jesteś u Boga przegrana. Tak nie jest. Największy grzesznik ma szanse na zbawienie, cóż dopiero osoba, która nachodzą złe myśli. Oddawaj zawsze te sprawy Bogu. Każdego ranka i każdego wieczoru. I staraj się zajmować myśli czym innym. Sama pisałaś, że to skuteczna metoda...
J.
