Gość 26.03.2024 12:59

Czy muszę się przyznać do zdrady sprzed ślubu, a dokładnie sprzed narzeczeństwa, gdy byliśmy w związku jako dziewczyna i chłopak. Dwa razy byłem w agencji towarzyskiej ( korzystałem z usług prostytutek). Poza tym zdarzało mi się całować z innymi dziewczynami, czasami dążyłem do czegoś więcej ale nigdy do niczego więcej nie doszło. Gdy się z tego spowiadałem na spowiedzi przedślubnej, to na moje pytanie, czy mam to powiedzieć narzeczonej, ksiądz powiedział, że nie. Też moja wina, że nie doczytałem na ten temat ani nie dopytałem innych księży. Usłyszałem, to co było łatwiejsze dla mnie i dalej nie pytałem. Po spowiedzi poczułem, że grzechy zostały odpuszczone. Była to spowiedź po 8 latach. Naprawdę poczułem "nawrócenie". Potem przez wiele lat całkowicie wyparłem tamte wydarzenia. Chodziłem do spowiedzi i nie wracałem do tamtych grzechów. Żona urodziła dwójkę dzieci. Kochamy się.

1 czy mój ślub jest ważny, skoro nie powiedziałem o tak istotnej kwestii, ale jednak za radą ( być może niesłuszną) spowiednika

2 czy tamte grzechy zostały odpuszczone, skoro w sumie poza pokutą nie zadośćuczyniłem za nie, bo nie miałem nawet takiego pomysłu, żeby np. pójść do agencji i przeprosić tamte dziewczyny. Czy mogę jakoś za nie zadośćuczynić po latach?

3) czy teraz mam się do tego przyznać żonie, bo od jakiegoś miesiąca dręczą mnie wyrzuty sumienia, a przez lata o tym nie myślałem. Być może wynika to z terapii. Jestem uzależniony od alkoholu i od roku i 3 miesięcy nie piję i stare grzechy się odzywają. Jeśli powiem, to skrzywdzę żonę i dzieci, jeśli nie powiem, to będę czuł się jak oszust i co z ważnością małżeństwa?

Dodam, że w małżeństwie, po alkoholu też zdarzało mi się całować z dziewczynami, ale ( dzięki Bogu i czasami też dzięki tym dziewczynom), do niczego więcej nie doszło.

Tamte wydarzenia sprzed ślubu miały miejsce kilkanaście lat temu. Małżeństwem jesteśmy ponad 10 lat. Jestem teraz innym człowiekiem. Już takich rzeczy nie robię od dawna i mam mocne postanowienie wierności. Poza tym wyeliminowałem pośrednią przyczynę grzechów - alkohol.

Odpowiedź:

Zgodnie z tym, co powiedział Ci w tamtej spowiedzi ksiądz, nie było potrzeby mówić o tych sprawach narzeczonej. Spowiedź była ważna; nie ma potrzeby do tamtych sprawa wracać. Nie ma też potrzeby naprawiać tato zło jakoś inaczej niż przez wierność małżeńską. I na pewno nie ma potrzeby mówić o tym żonie teraz.

Co do całowania się po ślubie z innymi dziewczynami.... Nie doszło do niczego innego, ale warto także takich sytuacji unikać. Bo to też nie jest wobec żony w porządku... I spytałbym o to spowiednika...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg