Moje pytania... 31.03.2007 15:48

Przystąpiłam do spowiedzi i starałam się powiedzieć wszystkie grzechy bez zatajenia (oczywiście niestety kilka zapomniałam, myślę że to także przez stres). Wiem już, dzięki pomocy wyszukiwarki, z wielokrotnych odpowiedzi Odpowiadającego, że z zapomnieniem grzechu nie ma problemu. Istnieje jednak taki: kiedy ksiądz głosił mi w konfesjonale pouczenie, przypomniał mi się grzech zazdrości. W zasadzie nie wiem, co przez to rozumieć - bo czy zwykła ludzka zazdrość to już grzech, czy może chodzi o jakąś zawiść? Czy gdy pomyślę, że ktoś coś ma albo jest jakiś i mu tego zazdroszczę, czy popełniam grzech ciężki?

Wracając do sprawy. O tym właśnie grzechu nie powiedziałam, mimo że przypomniał mi się podczas "kazania" księdza. W zasadzie nie wiem, czy chciałam go zataić, raczej nie było to moim celem. Po prostu głupio byłoby jakoś tak przerwać księdzu i powiedzieć o tym... wybić go z rytmu kazania...? Czy to, że przystąpiłam do komunii i zamierzam przystępować okaże się jakimś świętokradztwem? mam nadzieję, że nie!

Jeszcze jedno: czy kiedy w czasie spowiedzi, tuż po albo co gorsza tuż przed przyjęciem Komunii najdą różnego typu myśli (nie wiem czy przywoływane czy ot tak po prostu, ale raczej to drugie), niekoniecznie nieprzyzwoite (choć załóżmy, że też) albo bluźniercze (na Boga), a ja ganię się za nie, ale wiem, że grzech jest grzechem, to czy nie mam prawa przystąpić do Komunii?

I rzecz ostatnia: po spowiedzi wcale nie poczułam, jakoby Pan odpuścił mi grzechy. To znaczy ja oczywiście tego nie neguję i zaraz po sakramencie byłam naprawdę zadowolona, jednak chwilę później stałam przed Panem ze spuszczoną głową nadal czując się wielkim grzesznikiem, niegodnym Jego przyjęcia niemalże. Nie mam pojęcia co o tym sądzić, Odpowiadający pewnie też nie, choć może będzie miał Pan jakąś radę, jakieś wytłumaczenie, przypuszczenie...

Bardzo, naprawdę bardzo dziękuję za poświęcony czas.

Odpowiedź:

1. Zazdrość zasadniczo jest grzechem lekkim (nie jest wystąpieniem wprost przeciwko jakiemuś przykazaniu Bożemu, a te są częściej grzechami ciężkimi). W sumie zależy co sie konkretnie wskutek tej zazdrości zrobiło. Jeśli by to była wielka krzywda, wtedy grzech ciężki. Ale jeśli coś drobnego, albo tylko się ową zazdrość odczuwało, to na pewno nie ma grzechu ciężkiego...

Wyjaśnijmy przy okazji jeszcze jedno: samo odczuwanie zazdrości w ogóle grzechem nie jest. Grzechem jest kierowanie sie nią, ewentualnie pielęgnowanie jej....

Co zrobić gdy podczas pouczenia księdza przypomni się jakiś naprawdę ciężki grzech? Należałoby mu przerwać i powiedzieć. Albo powiedzieć, gdy zapyta, czy jeszcze chce się coś powiedzieć. Ale nie każdy tak pyta. Czasem też trudno wpaść księdzu w słowo. Zwykle traktuje się takie osoby w kategoriach "tromby" (nie "trąby"). To znaczy nie uważa się tego za grzech zatajenia, ale za niezdarność penitenta. Oczywiście o grzechu należy powiedzieć przy następnej spowiedzi...

2. Niechciane myśli nie są grzechem. Jeśli starasz sie je od siebie odsuwać, nie zatrzymujesz sie na nich z upodobaniem, nie przyjmujesz ich świadomie i dobrowolnie jako swoich, to nie ma grzechu. Żadnego.

3. Nie ma znaczenia, czy po spowiedzi mamy poczucie, że Bóg odpuścił nam grzechy czy nie. Bóg je odpuścił. Człowiek nie powinien do swoich odczuć przykładać wagi tak wielkiej, jakby były miernikami prawdy o sprawach duchowych. radość na modlitwie nie znaczy automatycznie, ze się dobrze modlimy. Smutek nie jest znakiem, że się modlimy źle....

J.

więcej »