Michał 10.01.2007 12:18

1.Chrystus cierpiący pytał Ojca Swego ,czemu Go opuścił.
Ciężko mi zrozumieć: czy Bóg rzeczywiście ...opuścił Syna?!
Czy raczej ów Syn mylił się?
2.Ludzie czasem ( ja także) w ciężkich chwilach mają podobne
wrażenia, odczucia. Kościół uczy jednak, że tak nie jest.
Gdy człowiek w ciężkich chwilach (np. wojna, ciężka choroba) odczuwa, podejrzewa, że Bóg go opuścił, popełnia grzech?
W przypadku bezgrzesznego Jezusa winy (grzechu)
w poczuciu osamotnienia brak - jak to wytłumaczyć?
Nie rozumiem.
3."Kto nie ma w nienawiści ojca i matki, nie jest mnie godzien"
Przenośnia? Nieprecyzyjny przekład na polski?
Trzeba kochać rodziców, tyle że słabszą niż do Chrystusa miłością? O to chodzi w tych słowach?
Pozdrawiam Odpowiadającego.

Odpowiedź:

1. Zobacz TUTAJ

2. Wątpliwości to nie grzech. Grzechem jest zwątpienie. Doskonale wyjaśnił to o. Jacek Salij w artykule "Czy wiara dopuszcza możliwości?". Znajdziesz go TUTAJ

3. Trzeba pamiętać, że Jezus mówił do Żydów. Oni lubują się w hiperbolach i doskonale rozumieją, że takich wypowiedzi nie wolno traktować dosłownie (podobnie jak innej ewangelicznej wypowiedzi Jezusa o wyłupieniu oka czy odcięciu ręki). W tym wypadku chodzi o pokazanie, że miłość do Boga trzeba bez dyskusji stawiać ponad miłość do rodziny. Oczywiście wiemy, że prawdziwa miłość do bliskich nie kłóci się z miłością Boga. Chodzi tu o potoczne rozumienie miłości do ojca czy matki...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg