Jacek Z. 21.06.2006 08:48

Szczęść Boże.
Mam następujące pytanie. Rozumiem, że powołanie to pragnienie serca.
Jeżeli osoba ma silne pragnienie drogi kapłańskiej lub zakonnej swoje kroki kieruje do zakonu lub seminarium. Inaczej jest jeżeli osoba nie chce małżeństwa lub kapłaństwa to pozostaje sama dla służby Królestwa Niebieskiego.
Nie rozumiem jednak takiej sytuacji, gdy ktoś nie ma powołania ani do zakonu ani do drogi w pojedynkę, ma pragnienie małżeństwa a nie otrzymuje tej drugiej osoby.
W tych pierwszych dwóch przykładach jest tak pragnienie serca, które jest realizowane aprobuje Pan Bóg. Ten trzeci przykład jest najwyraźniej sprzeciwem Boga w odniesieniu do pragnienia serca. MOżna powiedzieć taka jest Wola Boża w tym trzecim przypadku. OK. To po co Bóg mówi w psalmach spełnie pragnienie Twego Serca. Jakaś sprzeczność. Tnz. Tak jakby Bóg działał wbrew człowiekowi. Można to zobrazować w następujący sposób kapłan chce iść do seminarium Bóg go woła a w zakonie mówią, że dla takich jak ty nie ma tu miejsca. A może trzeba to rozpatrywać w kategoriach krzyża, który po prostu trzeba przyjąć i iść. Bóg zapłać.

Odpowiedź:

Rzeczywiście, w kategoriach krzyża... Może o tym nie wiesz, ale to nie jest tak, że kto zgłosi się do zakonu czy seminarium, jeśli sam nie zechce odejść, już na pewno tam pozostanie. Ocena powołania należy od przełożonych, którzy mogą zdecydować wbrew temu, co się wydaje kandydatowi do życia kapłańskiego czy zakonnego...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg