Gosia 28.01.2006 09:40

każdy człowiek jest do czegoś powołany i jest częścią Bożego planu, tak więc każdy ma w świecie swoje miejsce, ale skoro nie wszyscy idą za Jezusem czy to znaczy, że "psują" Mu ten plan? czy wiara jest zdeterminowana? czy Bog już wszystko przewidział? przewidział ludzkie wybory, to jaką decyzję w konkretnej sprawie dana osoba podejmie? Bo plan kojarzy się z czymś co jest już ustalone, a skoro Bóg tez ma swój plan wobec każdego z nas to czy niazaleznie od tego co wybiore, jaką decyzję podejmę i tak jej wynik i konsekwencja będzie jedna, bo Bóg już wszystko ustalił? Czy też ten jego plan moze się zmieniać? Tu tez nasuwa się pytanie o wolną wolę, bo jeżeli wszystko byłoby zdeterminowane i wcześniej zaplanowane to gdy jeżeli moim celem w zyciu jest odnalezienie Boga i ostatecznie spotkanie się z nim to niezależnie od tego jaką wybiore drogę, chociażby była bardzo zawiła i kręta to i tak dotrę do Boga?
Mam tez pytanie jak rozumiec słowa " wielu jest powołanych, ale nie wszyscy wybrani"? bo jeżeli wszyscy sa równi, to wydaje się trochę niesprawiedliwe, że niektórzy dostrzegają głębszy sens wiary, chcą dotknąć Boga blisko, a niektórzy po prostu chodzą do kościoła bo musze i to wypada, bo taki "prosty" człowiek nie potrafi być może zinterpretowac słów Pisma Świętego i odnieśc i ch do swojego życia...Dlaczygo niektórzy nie mogą lub nie chcą zobaczyć tego co może im dac wiara, czy Pan nie chce powiększać grona swoich wojowników?

Odpowiedź:

1. Zagadnienie wolności i przeznaczenia porusza artykuł z naszej pierwszej strony zatytułowany Wolność czy przeznaczenie

2. "Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych" to zdanie z Mt 22,14. Zdanie to jest jasne w swoim kontekście: nie każdy, kto jest chrześcijaninem musi być zbawiony. Bo są chrześcijanie (powołani) niegodni spotkania z Panem (wybrani)...

3. Kiedy mówimy o wierze na pewno musimy wziąć pod uwagę także działanie Bożej łaski. Ale chyba nie tylko. Przecież to czy ktoś rozumie swoją wiarę czy nie wynika także z tego, jak bardzo starał sie ją zgłębić: ile mądrych książek przeczytał (niekoniecznie dotyczących duchowości, ale także np. teologicznych czy dotyczących historii Izraela i Kościoła; niektórzy ojcowie duchowni twierdzą, że lepiej rozmyślać nad dobrą teologią niż nad rozmyślaniami innych), ilu dobrych kazań wysłuchał... Bo wiara bierze się ze słuchania. Ale chyba nie tylko... Ważne też ile czasu spędził na modlitwie, jak często wsłuchiwał się w to, co mówi Bóg (Pismo święte, sumienie, rozmyślanie nad sensem wydarzeń z życia)....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg