Gość 22.10.2023 22:59

Witam, proszę o ukrycie pytania.
(...)

Odpowiedź:

Natręctwa... W takim razie nie wiem czy Cię moja odpowiedź zadowoli. Ważne, by jak już ją przeczytasz, przyjąć ją do wiadomości i sprawę zostawić, a nie dalej drążyć... To twoje dopowiedzenie przesłane w następnym poście też przeczytałem...

Po pierwsze, śpiewanie piosenek, także tych napisanych przez osoby o wątpliwej reputacji, nie jest grzechem. Byłoby np. grzechem bluźnierstwa, gdyby tam faktycznie jakieś bluźnierstwo się pojawiało. Ale skoro się nie pojawia, a jest o dylematach osoby uzależnionej, to trudno mówić  grzechu.

Po drugie, trochę inaczej wygląda sprawa z wpływem, jaki piosenka może mieć na naszą życiowa postawę. Jak wszystko z czym się stykamy, może pomóc nam wybierać dobro, a może pchnąć w bylejakość czy nawet zło. Piosenki o tyle mogą mieć większy na nas wpływ, że nieraz sami je śpiewamy czy nucimy. Nie demonizowałbym jednak tego wpływu. Ostatecznie wszystko zależy od naszych konkretnych wyborów. Był czas, że inspirowana nimi sama coś tam pisałaś. Skoro dziś w ogóle już Cię te piosenki nie pociągają, to znaczy, ze nie miały na Ciebie jakiegoś destrukcyjnego wpływu. Nie przejmuj się więc tą sprawą. 

Spowiedź... Ksiądz nie rozwiewał Twoich wątpliwości pewnie dlatego, że uznał - słusznie - że nie chodzi o grzech. Obawą, że Ci to zaszkodziło z całą pewnością możesz się już nie przejmować, bo, jak tłumaczyłem, okazało się, że te piosenki nie wywarły na Ciebie jakiegoś negatywnego wpływu. Zresztą słuchanie o czyichś dylematach wcale nie musi oznaczać złego wpływu. To nieraz pomaga zrozumieć  innego człowieka. Ważne, jak Ty postępujesz, co w swoim życiu wybierasz.  Jak mówił Jezus, nie to co wchodzi do człowieka z zewnątrz czyni go nieczystym, ale to, co wypływa z jego serca, z jego rozumu, z jego woli: to może czynić człowieka nieczystym, grzesznym.

A teraz podkreślę: skoro masz problem z natręctwami, to już do tej sprawy nie wracaj :) Naprawdę nie ma problemu :)

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg