Sentymentalny 24.10.2021 19:11

Szczęść Boże,

Przepraszam z góry, jeżeli pytanie wyda się głupie. Jestem młodym człowiekiem, mężczyzną, lecz z natury jestem sentymentalny. Są ludzie którzy nie rozpamiętują swojej przeszłości i liczy się dla nich tylko "tu i teraz". Ja taki nie jestem. Kolekcjonuję w swojej pamięci wspomnienia jak artefakty. Przywiązuję się do miejsc, przedmiotów, filmów czy piosenek które są związane z moim życiem i często rozmyślam nad swoją przeszłością. Gdzieś usłyszałem, że chrześcijanin nie powinien być sentymentalny i nie może przywiązywać się zbytnio do rzeczy, miejsc i swych wspomnień. Ja jakoś tak nie umiem. Często chętnie wracam wspomnieniami do dawnych lat, być może dlatego, że wtedy byłem szczęśliwszy niż teraz. Nie znaczy to oczywiście, że żyję wyłącznie przeszłością, ale co by nie powiedzieć, jest to dla mnie bardzo ważny element życia. Nie chcę przez swoje wspominki pielęgnować nienawiści do kogoś. Choć czuję do niektórych osób niechęć, to życzę wszystkim dobrze i nie chcę się na nikim mścić. Z resztą i tak wspominam przeważnie te dobre chwile. Czy moja postawa może z jakiegoś powodu może nie podobać się Panu Bogu? Czy powinienem się zmienić? Jeśli tak, to jak mam to zrobić?

Odpowiedź:

Z moralnej perspektywy nie widzę problemu. Nie ma nic złego w kolekcjonowaniu dobrych wspomnień. A czy może to zrodzić jakiś problem natury duchowej? Pewnie może, ale trudno mi sobie wyobrazić, by jakiś naprawdę poważny. Przecież nie ma obowiązku angażować się mocno w tu i teraz, prawda? Można się wycofywać...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg