Gość 11.01.2017 18:19

Witam!
1.Moi rodzice rzadko się spowiadają, mama dwa razy w roku(przed świętami, kiedy jest inny ksiądz), tata 3-4 razy w roku. Mieszkamy blisko Kościoła i moi rodzice nie lubią się za bardzo spowiadać u proboszcza i wikarego. Boję się, że za rzadko się spowiadają i przez to mogą się nie dostać do Nieba. Właściwie od jakiegoś czasu zastanawiam się czy jeśli ktoś umrze z grzechem ciężkim, a przez całe życie starał się być wzorowym chrześcijaninem i nawet planował się wyspowiadać z tego grzechu tylko, że nie zdążył, to czy ma jakieś szanse na Niebo?
2.Czy osoba, która czasem pomyśli o popełnieniu samobójstwa ale z jednej strony boi się tej śmierci i wie, że raczej tego nie zrobi po prostu ze strachu to czy popełnia grzech ciężki?
3.Dlaczego przejście z katolicyzmu na protestantyzm to grzech ciężki? Przecież dalej wierzy się w Jezusa. Czy osoba, która pomyślała o przejściu na protestantyzm sama nie wiedząc dlaczego, a po dowiedzeniu się, że to grzech ciężki zrezygnowała, to czy zrobiła coś złego? Popełniła grzech ciężki?

Odpowiedź:

1. Kościół nigdy o nikim nie mówi, że został potępiony. Dlatego że człowiek nawrócić może się nawet w ostatniej chwili życia. Warto też jednak pamiętać, że zagrożeni wiecznym potępieniem są ci, którzy trwają w grzechach ciężkich, nie ci, którzy się rzadko spowiadają. To nie to samo...

2. Samo myślenie od czasu do czasu o popełnieniu samobójstwa na pewno grzechem nie jest. Można to potraktować raczej jako pokusę. 

3. Porzucenie Kościoła to poważna sprawa. I dlatego, jeśli zachodzi pełna świadomość i dobrowolność, grzech ciężki. Natomiast pomyślenie o czymś takim znów, jak poprzednio, jest raczej pokusą...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg