Gość 16.12.2016 22:58

Pytania proszę ukryć (jest mowa o kimś, kto teoretycznie mógłby to przeczytać i się domyślić; drugą część też bardzo proszę ukryć). Ilość przerażająca – może w wolnej chwili Pan przeczyta.

(...)
A Walka dopiero się zaczyna… Ale już się nie poddam.
Proszę mnie uspokoić „idź w styczniu, Bóg poczeka” :( Pozdrawiam. Przepraszam za ilość.

Odpowiedź:

1. Spójrzmy na sprawę realnie: uprosiłaś spowiednika, żeby jeszcze on cię wyspowiadał. Zgodził się, ale potem, jako że spowiedź trwałą długo, to trochę Cię poganiał. I w czym tu problem? Nie skrzywdziłaś ani jego, ani tego drugiego który poczekał trochę na zajęcie miejsca w konfesjonale. To z perspektywy krzywdy wyrządzonej bliźniemu zupełny drobiazg. Nie ma się czym martwić. 

A czy spowiedź była ważna, bo przecież mogłaś coś pominąć? Piszesz, ze spowiedź trwała długo. Nie wiem, ale nie wierzę, byś mogła w niej pominąć jakiś grzech ciężki. Jeśli w ogóle jakiś taki popełniłaś. A jak wiesz, nie ma obowiązku spowiadania się z grzechów lekkich. Ksiądz udzielił CI rozgrzeszenia i tego się trzymaj. 

2. Nie poszłaś do spowiedzi nie dlatego, że zlekceważyłaś Boga, ale dlatego, że spowiedź, z powodu jakiegoś znerwicowana, jest dla Ciebie koszmarem. Trudno mi występować tu w roli Boga i mówić co na ten temat myśli, ale gdybym to ja np. miał być przez kogoś przeproszony, a ten ktoś strasznie by się tych przeprosin bał, to nie tylko bym się na niego nie gniewał, ale wręcz byłoby mi go żal. Na pewno to, ze nie poszłaś przed świętami do spowiedzi nie jest żadnym grzechem. Prawo kościelne stanowi wyraźnie: obowiązkowa jest spowiedź raz w roku. Spowiadanie się co miesiąc to dobry zwyczaj, ale nie obowiązek. 

Rada na przyszłość...

Wydaje mi się,na podstawie tego co napisałaś w pytaniu,  że stanowczo zbyt drobiazgowo podchodzisz do spowiedzi. Gdybym miał Ci coś radzić, to zaproponowałbym tak: robiąc rachunek sumienia posegreguj te Twoje grzechy. I z góry postanów sobie nie mówić o grzechach lekkich. Tylko o ciężkich. I tylko jeśli tych grzechów ciężkich nie masz, wybierz sobie jeden czy drugi grzech lekki, taki który najbardziej w tej chwili chciałabyś ze swojego życia wyeliminować, a resztę zostaw.

Jak rozróżnić grzechy lekkie i ciężkie? Zobacz TUTAJ. I oceniaj roztropnie i z umiarkowaniem (to dwie, obok sprawiedliwości i męstwa cnoty kardynalne). Drobiazgi nie mogą być ciężkim grzechem. Ot, jakieś niecierpliwe słowo wobec bliźnich czy drobna sprzeczka. Przecież to nie jest żadna wielka krzywda. Przejmować się? Owszem, starać się wcale nie krzywdzić, ale nie ma co robić z tego wielkiego problemu...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg