Gość 05.05.2016 13:59

Witam.
1. Każdy nawet najmniejszy grzech wyzwala we mnie wielki żal. Nawet złość na dziecko, krzyk na najbliższych sprawia że bez spowiedzi boję się iść do komunii. Wiem kiedy można mówić o grzechu ciężkim ale nie przemawia to do mnie i każdy grzech traktuję jako ciężki. Jak z tym walczyć? Czy Bóg wybaczy?
2. Czy Bóg wybaczy błąd młodości w postaci przedmałżeńskiego współżycia zakończonego poczęcia dziecka i kochania go? Dziś choć kocham moją rodzinę to za żadne skarby nie prowadziłabym takiego trybu życia...
3. Jak pod kątem grzechu rozpatrywać sytuację kiedy podczas współżycia tylko jedna strona osiągnie satysfakcję a druga już nie (traci ochotę bądź nagle nie może)?
4. Powszechnie uznaje się że orgazm to uczucie seksualnej rozkoszy połączone z okrzykami. A co jeśli jednej ze stron jest miło i przyjemnie (nie rozkosznie) i wydaje z siebie dźwięki choć jest w stanie tego nie robić? Czy wtedy grzeszy?
5. Czy mogę odmawiać pokutę w drodze do domu z kościoła? Nie będzie to grzech niedbalstwa?
6. Jeśli w rodzinie mieszanej wyznaniowo strona katolicka ochrzci dziecko w kościele przy zgodzie strony prawosławnej to czy nie grzeszy tym że odwodzi od wiary prawosławnego? No bo poniekąd prawosławny też ma obowiązek wychowania w swojej wierze...
7. Czy śpiewanie pieśni w myślach jest modlitwą? A modlitwa w drodze do np. do pracy bez przeżegnania się?
8. Co z grzechami popełnionymi w dzieciństwie o których już zapomnielismy bądź pamiętamy i nie wyznaliśmy ich w spowiedzi?
9. Czy marzenie i planowanie płci lub ilości dzieci jest wykroczeniem przeciw Bogu?

Odpowiedź:

1. Na pewno to trudne, ale trzeba po prostu pokonać uczucie (lęk) rozumem. Trzeba zaufać, że Bóg nie może każdego głupstwa karać piekłem. Przecież Bóg jest dobry i  chce zbawienia człowieka, prawda?

2. Oczywiście. Bóg w spowiedzi wybacza każdy grzech. Nie tylko te wynikające często z ludzkiej słabości. No i jeszcze jedno: nie jest żadnym grzechem kochanie dziecka! Nawet poczętego wskutek grzechu! Trzeba dzieci kochać! To człowiek, jak każdy inny! Nasz słaby bliźni!

3. Nie wiem czy dobrze rozumiem intencje towarzyszące temu pytaniu. W każdym razie nie ma grzechu, gdy małżonkowie rezygnują ze współżycia bez osiągnięcia satysfakcji. Nawet jeśli dotyczy to tylko jednej strony. Owszem, istnieje tu być może problem egoizmu; że zaspokojony nie dba już o partnera/partnerkę. Byłoby to też zachowanie grzeszne, gdyby było działaniem mającym zapobiegać poczęciu (tzw stosunek przerywany). Ale poza tym nie ma w tym grzechu. Małżeonkowie nie musza kończyć rozpoczętego stosunku...

4. Z perspektywy moralnej nie ma znaczenia, czy ktoś podczas współżycia wydaje z siebie jakieś odgłosy czy nie.

5 .Nie wydaje mi się, by było to niedbalstwo. Mnie samemu najlepiej się modli gdy idę...

6. Na pewno nie jest to grzech. Danie dziecku chrztu, możliwości zbawienia, nie jest grzechem.

7. Tak też można się modlić. Ważna jest intencja, chęć zwrócenia się do Boga.

8. Jeśli ktoś grzechów nie pamięta, to nie ma problemu. Jeśli ktoś pamięta o jakimś niewyznanym grzechu ciężkim z dzieciństwa powinien powiedzieć o tym spowiednikowi.

9. Nie. Przecież wpływ na to i tak mamy niewielki. No, chyba że ktoś stosuje grzeszną antykoncepcję...

J.

więcej »