zabciaaa 11.08.2015 10:03

zabciaaa Szczęść Boże.

Nie wiem czy dobrze trafiłam,czy w ogóle mogę zadawać pytanie na takim portalu jednocześnie szukając odpowiedzi????.

Mam problem.W sumie nie od dziś.Trochę to już trwa.Dawno powinnam zapomnieć,ale jakoś nie daję rady...Czasami przychodzą gorsze dni takie jak np.wczoraj.Ogólnie nie spożywam alkoholu w ogóle,wczoraj wypiłam parę piw ze znajomymi i się zaczęło.Najczęściej wtedy łapię większą odwagę i mam ochotę pisać,dzwonić,wylać wszystkie swoje żale..tylko pytanie po co???Czy to w ogóle ma jakiś sens???

Kiedyś jak się z Nim spotykałam,rozmawiałam,spędzam większość swojego czasu to wydawało mi się że jakiś sens w tym może jest.Zakochałam się w kapłanie.Nie jest to chodzący ideał,bo takich nigdzie nie znajdziemy,ale miał w sobie to coś co do Niego mnie ciągnęło.Nagle wszystko się urwało.Niestety nie wiem dlaczego.On zawszę uciekał od tego tematu,a ja do dnia dzisiejszego zadaję sobie pytanie-co takiego się stało? Nienawidzę nie rozwiązanych spraw.Kiedy ktoś miesza nam w głowie,a później po prostu znika z naszego życia.Ja nadal za Nim tęsknie i czasami potrzebuję już nie jako"faceta" Ale kogoś z kim mogłam porozmawiać na luzie.Uciec na chwilę od szarej rzeczywistości.Chodź nie ukrywam,bo fizycznie też mnie pociągał.Tego nigdy mu nie powiem,bo chyba by mnie wziął za jakąś skończoną idiotkę.Chociaż ksiądz to też facet,i bądźmy szczery nie każdy żyje w celibacie całe życie.No ale w to już wnikać nie będę głębiej.Człowiek ma swoje sumienie.

Pozdrawiam.

Odpowiedź:

Jeśli dobrze zrozumiałem... Wylewanie swoich żalów zasadniczo grzechem nie jest. Zwłaszcza ciężkim. Chyba że wiąże się z obmową czy niesprawiedliwymi oskarżeniami. Wtedy wielkość takiego grzechu zależy od powagi zła, które się wyrządziło...

A to, ze ksiądz zniknął... Zrozum go. Przecież on jest dla wszystkich. Nie może się wiązać z jedna osobą...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg