Gość 07.08.2015 21:11

Mam dwoje dzieci-7 i 4 lata. Są niegrzeczni w kościele. Starszy chodzi już regularnie i coraz lepiej się zachowuje. Młodszemu odpuszczamy. Częściej nie chodzi niż chodzi. Wynika to z tego ,że wytrzymuje maksymalnie 20-30 minut a potem się zaczyna kręcenie, marudzenie,płacz, robienie głupich min,kopanie w ławkę. Nie pomagają ani prośby ani groźby. Jest mi wstyd, że nie umiem nad nim zapanować. Nie chcę przeszkadzać innym.Jest to dla mnie źródło dużego stresu i nic z takiej Mszy "nie mam".
Dlatego najczęściej mąż idzie ze starszym na jedną Mszę, ja sama na drugą a młodszy w ogóle nie idzie. Czy popełniamy grzech nie zabierając go mimo wszystko do Kościoła ?

Odpowiedź:

Na pewno nie. Dziecko w tym wieku niewiele jeszcze rozumie. Nie ma obowiązku zabierania go na Mszę. A skoro nie bierzecie go do Kościoła, bo rozrabia, to żaden w tym grzech. Może nawet lepiej, bo przymuszanie go w tej chwili mogłoby poskutkować jakąś niechęcią do chodzenia do kościoła w późniejszym czasie...

Tak bym to widział.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg