Gość 23.01.2015 23:58

Znalazlem pewne artykuly. To pierwszy z nich. Jest to wypowiedz Benedykta XVI ze stycznia 2007r. z okazji jakiegos dnia na temat przemocy w grach, filmach:
http://gry.interia.pl/news-papiez-potepia-gry-komputerowe,nId,747938

Poza tym napisal ksiadz Salij na waszym portalu w jednym artykule o rodzaju grzechu mysla ze : ,, Mianowicie swoją myślą człowiek może również zwracać się ku złu, jakiego wcale nie zamierza popełnić czynem (najczęściej dlatego, że nie ma takich możliwości). Ktoś na przykład w swoich sadystycznych marzeniach bierze odwet na bliźnim za swoje rzeczywiste lub rzekome krzywdy. Ktoś inny uwodzi w wyobraźni żonę sąsiada albo jakąś panią z ekranu telewizyjnego.''
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110827/CIEKAWOSTKI/781639315
Na tej stronie znalazlem podobna opinie ze ,, Marzenia to świadome wyobrażanie sobie złych rzeczy, które mogłyby się wydarzyć, ale nie dążymy do ich spełnienia. Nawet jeżeli nie chcemy ich czynić, realizować, to jest to grzech ciężki, bo to utajone pragnienie zła. Może być to marzenie o dokonaniu gwałtu, kradzieży, podpaleniu, morderstwie. 
Czy to oznacza, że np. granie w gry z przemocą, czytanie kryminałów czy ksiazek fantasy gdzie sa np jakies walki np, hobbit- to grzech ciezki? Bo z jednej strony jest dosyc dawne co prawda ale stanowiskio papieza a z drugiej ze samo wyobrazanie sobie np. kradziezy jest grzechem a ludzie np. lubia ogladac filmy ze strzelaninami czy napadami na bank a w filmie czy grze maja to wyobrazenie po prostu zilustrowane, w grze gracz moze tez np. cos atakowac czy okradac a wyobrazanie sobie tego u gory jest napisane ze jest grzechem ciezkim, wiec jak to jest?

Odpowiedź:

Pełna wypowiedź papieża Benedykta znajdziesz pod adresem: http://papiez.wiara.pl/doc/380215.Oredzie-Benedykta-XVI-na-41-Swiatowy-Dzien-Srodkow-Spolecznego

Cóż powiedzieć... Planowanie wielkiego zła na pewno już jest wielkim złem. Mam jednak wątpliwości, czy wyobrażanie sobie, ze czyni się jakieś zło - oczywiście z wyjątkiem grzechów przeciwko VI przykazaniu - może być grzechem ciężkim. Faktyczna krzywda jaką człowiek takim myśleniem wyrządza bliźniemu jest żadna. Jeśli to coś plugawi, to jego serce. I pewnie można, sycąc się takimi treściami mocno się zdegradować, zacząć takie zachowania wcielać w życie, ale w sumie od takich myśli do faktycznych czynów droga zazwyczaj daleka. Wielu jest i takich, którzy mówią, ze różnymi strzelankami "odreagowują" różne stresy. Młodzi pewnie łatwiej ulegają demoralizacji takimi pomysłami, ale u dorosłych to oddzielenie fikcji od rzeczywistości funkcjonuje raczej dobrze. Więc do wielkiego zła droga zazwyczaj daleka...

Proszę zwrócić uwagę, że i o Jacek Salij (u nas nie pisywał, mogą być jego teksty w serwisie prasa.wiara.pl, ale z zapytaj.wiara.pl linki prowadzą na mateusz.pl) pisząc o tych grzechach nie mówi, ze to grzechy ciężkie. Choć przypomina słowa Pisma Świętego o grobach pobielanych, czyli o złu, brudzie, które jest w człowieku, ale którego nie widać. Nie wydaje mi się jednak, by materię takich grzechów popełnionych myślą - zaznaczam raz jeszcze, oprócz grzechów przeciw VI przykazaniu - można było uznać za grzechy ciężkie.

Na pewno stanowi to jednak pewien problem. Nawet dość wielki. No bo jak człowiek tak flirtuje ze złem, dopuszcza je do swoich myśli, nigdy nie wiadomo, kiedy zechce wcielić je w życie...

J.

Gość1 DODANE07.05.2024 12:02

więcej »