Gość000 20.12.2014 20:55

Mam pytanie odnośnie pornografii.
(...)
Bardzo proszę o odpowiedź i wyjaśnienie mi definicji pornografi jaką mamy w katechizmie kościoła katolickiego proszę również o linki o tej tematyce. Jeżeli odpowiadający uzna za stosowne ukrycie tego pytania lub jego części za właściwe to bardzo proszę o ukrycie treści.

Odpowiedź:

Definicję pornografii w Katechizmie Kościoła katolickiego mamy jaka mamy. Siłą rzeczy nie reguluje wszystkich drobiazgów. No bo nie da się zawsze jednoznacznie określić, czy coś już jest pornografią czy nie. Definicja katechizmowa określa to, co jest nią już na pewno: wyrywanie współżycia z intymności i celowe pokazywanie innym. Jakoś tak. Ale zawsze można się sprzeczać np. o ten cel.

Np. pokazanie nagiej kobiety. Jest pornografią czy nie? W podręczniku medycznym na pewno nie. W podręczniku historii, gdy ta naga kobieta to więźniarka obozu koncentracyjnego - tez na pewno nie. Podobnie kiedy autor filmu dokumentalnego pokazuje życie jakichś dzikich plemion w Amazonii, kiedy ich członkowie nie noszą obrań. Więc odpowiedź na pytanie po co się to robi jest naprawdę istotna.

Poza tym bywa i tak, że ktoś materiały zgoła niepornograficzne jako takie może używać. Nie będzie to wina twórcy, ale tego, który tak na obraz patrzy. No i jest jeszcze cała paleta niejednoznaczności, kiedy chodzi o to, ile pokazano. Przecież skąpo ubrana osoba, ale w wyzywającej pozie budzi pewnie większe pożądanie niż osoba naga stojąca na baczność ze spuszczonym wzrokiem....

Problem definicji pornografii nie jest jednak aż tak istotny. To problem prawa, ścigania niektórych rzeczy itd. Ze strony użytkownika sprawa jest jasna: nie oglądam tego, co budzi moje niezdrowe pożądanie. Nawet jeśli miałoby to być zdjęcia kobiet ubranych od czubka głowy do kostek i widać byłoby tylko lśniące oczy. Jeśli robię to, by znajdować w tym przyjemność natury seksualnej, grzeszę.

I tu bardzo ważne dopowiedzenie: korzystający z pornografii mogą się czasem tłumaczyć, ze to co oglądają za pornografię wedle prawa uznane być nie może. I mówią, ze chodzi o podziwianie piękna. Niestety, jeśli oglądają to dla podniecenia się, grzeszą. A na dodatek są jeszcze zakłamani.

J.

więcej »