kela 22.01.2011 11:39

1. Jeżeli przed przystąpieniem do konfesjonału spotkałam się właśnie z tymże spowiednikiem, powiedziałam "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" i chwilę "luźno" porozmawiałam - czy powinnam ponownie użyć pozdrowienia rozpoczynając spowiedź w konfesjonale?

2. W którym momencie spowiedzi powinnam powiedzieć spowiednikowi, że chcę jeszcze o coś zapytac? Po wyznaniu grzechów, przed rozgrzeszeniem czy już po rozgrzeszeniu?

3. Jeżeli mając stałego spowiednika "dodatkowo" wyspowiadam się u innego (bo stały spowiednik jest dłużej nieobecny)- czy powinnam potem stałemu spowiednikowi mówić o grzechach wyznanych podczas "dodatkowej " spowiedzi?

4. Co robić jeżeli przystępując do spowiedzi nie chcę ani grzechów zatajać ani też "przesadzać" (co też mi się zdarzało parząc z perspektywy czasu) a odchodząc od konfesjonału albo np. na drugi dzień mam duży dyskomfort, że źle się wyspowiadałam, że nie potrafię nazwać grzechu po imieniu, że źle się wysłowiłm a spowiednik nie znając tej "niedoszłej" prawdy będzie mnie źle prowadził przez nauki, wskazania itd.?

Odpowiedź:

1. Możesz, nie musisz. nie ma to większego znaczenia.

2. Najlepiej zaraz po wyznaniu grzechów, żeby spowiednik dał CI potem dojść do głosu ;)

3. Możesz zrobić wedle uznania. Jeśli wydarzyło się coś istotnego, to lepiej będzie poinformować o tym spowiednika dodając, że te grzechy zostały już odpuszczone...

4. W każdej spowiedzi staraj się wyznać prawdę. A następnego dnia nie zamęczaj się tym, że coś powiedziałaś nie tak. Liczy się chwila spowiedzi. Rozgrzeszenie na pewno jest ważne. A czy ksiądz dobrze zrozumiał? Nawet najdokładniejsze opisanie sprawy nie daje takiej gwarancji. Daj sobie spokój...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg