kobieta 20.11.2010 16:22

Witam mam pytanie czy jeśli pod wpływem czyjejś krzywdy poczuliśmy do kogoś (tzn jeśli ktoś nas w jakiś sposób " skrzywdził" niechcianą czy chcianą nienawiść ... czy trzeba się z tego spowiadać, kiedy to po chwili przechodzi...powiedzmy mija a do spowiedzi idę na miesiąc czy to jest grzechem?...a jeśli jest to osoba nam bliska która jest powiedzmy zła np. rodzic...czy to jest większy grzech.. ja wiem że rodziców trzeba szanować.. ale przecież też oni nie mogą sobie pozwalać na złe zachowania do najbliższych, często dzieci.. i te dzieci maja się spowiadać że ich nienawidziły wtedy...jak to nie ich wina ??
Proszę o odpowiedz

Odpowiedź:

Jest pewien problem. Chodzi o to, że nie wiem, czy rozumiemy nienawiść podobnie. W Katechizmie Kościoła katolickiego napisano:

"Nienawiść zamierzona jest przeciwna miłości. Nienawiść do bliźniego jest grzechem, gdy człowiek dobrowolnie chce dla niego zła. Nienawiść jest grzechem ciężkim, gdy dobrowolnie życzy się bliźniemu poważnej szkody. "A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie..." (Mt 5, 44-45)".

W czym problem? Najpierw w odpowiedzi na pytanie, czy faktycznie chcesz dla tej bliskiej osoby zła. To, ze się na kogoś zezłościłaś, ze najchętniej być... nie wiem.. zbiła, pogryzła?... wcale nie znaczy, że faktycznie to planujesz. Ktoś Cie skrzywdził, zawiódł. Ogarnęło cię może jakieś uczucie gniewu, uczucie nienawiści, ale to jeszcze nie jest grzech. Ważne co z tym robisz. 

A z tego co piszesz, nie robisz nic złego. Nie planujesz niczego takiego. Cieszysz się, że złość mija. Wniosek? To co przeżywasz nie jest faktycznie nienawiścią w ścisłym tego słowa znaczeniu. Jest jakimś negatywnym uczuciem, ale nie faktycznym życzeniem komuś zła. Jeśli jest tu grzech, to na pewno nie ciężki...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg