popo
26.01.2010 20:06
Witam!
Moja babcia pracuje "na czarno" w belgii. Od pewnego czasu mam dylemat moralny czy powinienem zwrócić jej uwagę na to że nie płaci podatków (bo przecież pracuje nielegalnie), moi rodzice mówią, że nie trzeba, bo to dorosła osoba i wie co ma robić, zresztą ona niedługo wróci więc mówią żeby nic nie zmieniać, ale przecież powinno się grzesznych upominać.
To samo dotyczy moich kolegów pijącyhc alkohol i palących papierosy a mających 16-17 lat. Nie wiem czy jest sens ich pouczać skoro oni wiedzą że palenie i picie jest złe (m.in. było o tym na WDŻ) a mimo to to robią. Boję się, że jak ich upomnę to będą mnie szykanować i wyśmiewać. Nie wiem też czy jest sens w upominaniu kogoś kilkakrotnie. Przecież skoro już kogoś upominałem i to nie dało żadnego rezultatu to ponowne upominanie znowu nic nie da.
Liczę na pomoc.
Odpowiedź:
1. Rodzice dobrze Ci radzą. Zostaw tę sprawę w spokoju. Wnukowi, poza wyjątkowymi sytuacjami, nawet nie wypada babci upominać. Zwłaszcza że nie jest tak oczywiste, że kto pracuje na czarno popełnia grzech. Częściej o grzechu można mówić, gdy ktoś zatrudnia na czarno...
2. Ksiądz Olejnik tak w swoim podręczniku teologii moralnej o upominaniu pisze (to chyba nie będzie dosłowny cytat, ale mniej więcej tak):
"Obowiązek upominania istnieje, gdy jednocześnie spełnione są dwa warunki:
a) istnieje rzeczywista potrzeba bliźniego apelująca o pomoc
b) istnieje moralna możliwość takiego upomnienia
Nie mogą upominać ci, którzy w tym samym przedmiocie ciężko upadają, gdyż upominanie w takim wypadku byłoby aktem obłudy i zapewne byłoby nieskuteczne
Samo upomnienie powinno być podejmowane roztropnie i z taktem, a nawet z pokorą. Inaczej nie tylko będzie nieskuteczne, ale nawet szkodliwe. Nieraz trzeba milczeć i cierpliwie czekać. Zerwać kontakty z kimś kto źle czyni należy, gdyby miało to być potraktowane jako aprobata dla złych czynów.
Jezus uczył, że upominać powinno się najpierw w cztery oczy, potem przy świadkach, a dopiero potem należy donieść Kościołowi. Od tej zasady odstąpić trzeba wtedy, gdy grzech jest mocno szkodliwy społecznie, daje zgorszenie itp"
Skoro wiec już kolegów upominałeś i nie poskutkowało, to daj spokój. Tyle że czasem więcej niż poważnym upomnieniem zdziała się umiejętnym żartem. A już najwięcej zdziałać można dobrym przykładem, idącym w sukurs tym, którzy boją się wyłamać...
J.