owieczka 18.08.2009 16:21

Witam. W jednej z odpowiedzi na zadane pytanie, było napisane, że klótnia prawdopodobnie nie jest grzechem ciężkim jeśli szybko następuje zgoda... parę dni temu pokłóciłam się z mama. I zastanawiam się czy dana sytuacja była grzechem ciężkim czy też nie. Kłótnia, zbytnio nie różniła się od tych które zdarzają się między nami, tylko, że mama się rozpłakała i wyszła z pokoju. Na początku uznałam, że zareagowała zbyt gwałtownie. poszłam do niej zapytałam co się stało. Ucałowalam ja w policzek, ale rozzłoszczona ze nie reaguje powiedziałam "Boże" i wyszłam. Pod wieczór podeszłam do Niej, przytuliłam i powiedziałam łamanym głosem, że ja kocham (choć nie przeprosiłam, ale uznałam, że przytulenie i ucałowanie-odwzajemnione jest temu jednoznaczne) .Następnego dnia była niedziela,( a ja byłam 2 dni po spowiedzi) więc starałam się rozeznać czy mogę przystąpić do Komunii, miałam wątpliwości i nie potrafiłam dokładnie określić powagi czynu. Zraniłam mamę (patrząc na jej reakcję- choć wydaje mi się nadal że zareagowała trochę za gwałtownie) ale gdybym wiedziała ze będą takie skutki to bym się powstrzymała. Doszłam jednak do wniosku, że nie był to grzech ciężki i przyjęłam komunię. Jednak mama następnego dnia była dla mnie oschła i chyba też płakała. Jak wróciłyśmy z kościoła, to popatrzyła na mnie "srogim wzrokiem".Teraz miedzy mną i mama jest normalnie 9 3 dni od klótni) Zastanawiam się teraz czy dobrze zrobiłam przyjmując komunie. W mojej głowie "bija się myśli"... nie chce rezygnować z komunii, gdy mam możliwości jej przyjęcia ( zwłaszcza w tak krótkim czasie od spowiedzi).No i pójście do spowiedzi z jednym grzechem lekkim byłoby chyba dziwne. Bardzo proszę o etyczną ocenę tej sytuacji, czy zgrzeszyłam ciężko czy tez nie.

Odpowiedź:

Przedstawione przez Ciebie okoliczności zdaniem odpowiadającego wskazują, że nie było grzechu ciężkiego. Staraj się oczywiście o naprawienie relacji z mamą...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg