szukająca 22.02.2008 12:33

Jak można walczyć z następującym grzechem.Otórz zazdroszczę bliźniemu łaski Bożej.Uważam,że moje życie jest niesprawiedliwe.Jeżeli już coś dobrego się zdarzy to nie chcę się tym podzielić. Przykład: Chodzę do psychologa. Trochę mi to pomaga. Zaproponowałam koleżance, że dam jej namiary, potem tego żałowałam i kiedy mnie poprosiła o nie to jej dałam, ale niechętnie, bo nie chciałam by jej życie ułożyło się lepiej, podczas gdy w moim ciągle wszystko jest bez zmian. Samej nie chce mi się w nim zmieniać. Chciałabym by tak pstryk! i jak już się zmieni to mogę chętnie innym pomagać byle bym ja zawsze miała ciut lepiej lub tak samo. Czy jeżeli mimo mojej niechęci dałam te namiary,bo chciałam by coś dobrego wyniknęło choć ,,nóż w kieszeni mi się otwiera"to jak można moralnie ocenić moją postawę?Czy to może swego rodzaju zasługa?(nie chcę pisząc to blużnić).Jak walczyć z tym uczuciem,by w przyszłości wspomagać i cieszyć się z dobra innych,mimo iż w moim życiu jest żle lub coraz gorzej?NIE CHCĘ ODCZUWAĆ TEJ ZAZDROŚCI I NIENAWIŚCI.PROSZĘ O POMOC

Odpowiedź:

Mniej istotne jest co czułaś, bardziej co zrobiłaś. Dałaś namiary na owego psychologa, więc można to potraktować w kategoriach pokusy, którą udało Ci sie pokonać...

Jak walczyć z odczuwaniem zazdrości i nienawiści z powodu tego, ze inni mają lepiej? Odpowiadający nie jest psychologiem, by próbować wgłębiać sie w meandry Twojej duszy. Ale może warto w takich chwilach uświadomić sobie, co Ty masz. Bo Bóg obdarzył Cię swoją przyjaźnią i dał Ci obietnicę wiecznego życia. Czy ktoś rzeczywiście ma więcej od Ciebie? Przecież wszystko inne to niewiele znaczące drobiazgi...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg