ania 23.10.2007 08:38

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Piszę do pana ponieważ mam pewien problem. Chodzi o to, że często nie wiem, czy złożyłam Panu Bogu jakąś obietnicę, czy nie. I to strasznie mnie męczy. Zdarza się, że wystarczy że sobie o czymś pomyślę, a potem zastanawiam się czy ja to obiecałam Panu Bogu czy też nie. Rozmawiałam o tym z Panem Bogiem i prosiłam że gdybym chciała złożyć obietnicę Mu to po prostu zapiszę to w zeszycie i dane słowo złożę przed Obrazem na kolanach. Ale ostatnio znów mam problem. Prosiłam Pana Boga o przedłużenie umowy o pracę i nie wiem czy w zamian obiecałam pracować jako wolontariuszka w Ośrodku dla Niepełnosprawnych czy też nie. Strasznie się męczę teraz bo nie wiem jak było naprawdę. I tak mam z wieloma sprawami. W zeszycie zaś nie mam wzmianki o tym.
Pomóżcie, co robić. Obawiam się, że chyba jestem za słaba psychicznie do pracy z chorymi ludźmi.

Odpowiedź:

Twoje postępowanie powinno chyba pójść w dwóch kierunkach: po pierwsze wystrzeganiu się składania Bogu obietnic. Prócz postanowienia poprawy po spowiedzi. Po drugiem jeśli już prowadzisz zapiski, to trzymaniu się tego, co masz w zeszycie. Jeśli tak się z Bogiem "umówiłaś", to Bóg na pewno to przyjął. Bo przecież widzi, jakie z tym masz problemy, jak bardzo jesteś z powodu tego udręczona...

Ale spróbuj zauważyć jeszcze jedno. Każdemu człowiekowi byłoby przykro, gdyby z jego powodu, obietnic jemu składanych, ktoś tak się zadręczał. Bóg jest dobry. Na pewno nie chce, by skrupuły paraliżowały Twoje życie, Twoją do Niego miłość. Zaufaj Mu. Zaufaj, że nawet jeśli nie dotrzymasz obietnicy, On Cię ciągle będzie kochał. Zaufaj jak dziecko najwspanialszym rodzicom...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg