17.07.2005 09:01

Do mojego pytania z dn.05.07 ("Jeśli ofiaruję jakies drobne wyrzeczenie..."). Osobiscie uwazam ze jesli chodzi o granice Milosci to ona nie powinna istniec w ogole, kochac mamy w koncu ze wszystkich sil. Milosc mozna jednak wyrazac na tysiace sposobow. A w moim pytaniu chodzilo o to raczej gdzie sa granice umartwienia dla innych, umartwienia w stylu post. Czyli np. jesli przestane w ogole jesc jako umartwienie, i ten "post" ofiaruje za kogos to to nadal bedzie dobro czy tez juz przekrocze granice. Matka Teresa poswiecala sie do granic mozliwosci ale nie slyszalam zeby np. przestala spac zeby samo to umatwienie to ofiarowac jako umartwienie za biednych ludzi (nie mowie o ofiarwaniu ludziom czasu w ten sposob zaoszczedzonego, ale po prostu o ofiarowaniu Bogu samego wyrzeczenia jako ofiary).

Odpowiedź:

Jak w każdym przypadku granice musi Ci wyznaczyć Twój własny rozsądek, kierujący się cnota roztropności i umiarkowania...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg