:((((( 01.03.2016 11:05

Bardzo proszę o odpowiedź na moje pytanie bo bardzo cierpie z powodu swoich myśli i tego ze wszystkie one się spełniły. Źle życzyłam bliźnim i wszystko to się spełniło. Obwiniam się za to. Mimo że były to natręctwa myślowe to tymi myślami spowodowałam czyjeś niezczęście. Naczytałam się różnych wypowiedzi księży o złorzeczeniach że one się spełniają, że jak ktoś komuś źle zyczy to szatan spełnia te prośby i to mnie załamało. Jestem osobą wrażliwą, nerwową i nachodzą mnie myśli z kórymi się nie zgadzam. Ale przez nerwice już mam wątpliwości bo pewnie przez chorobe sama te myśli wywoływałam tak jakby z przyzwyczajenia, już sama się w tym gubie i może je chciałam dlatego się spełnły. Wyrzuty sumienia pewnie będe mieć już do końca życia. Bardzo proszę księdza o opinie. Mam wrażenie ze na nic dobrego już nie zasługuje przez to co sprawiłam swoimi myślami.

Odpowiedź:

Nie jestem księdzem...

Ludzkie losy nie zależy od tego, co o drugim człowieku myślimy. No, chyba że za myślą idą jakieś konkretne złe czyny. Jeśli na dodatek cierpi Pani na natręctwa myślowe, to tym bardziej. Te myśli nie są chciane. Tym bardziej więc nie chce Pani krzywdy tych osób...

Tak bym to widział. Moim zdaniem niepotrzebnie się Pani obwinia. Ludzki los jest w reku Boga, nie naszych myśli. Zwłaszcza niechcianych...

Zresztą gdyby Pani myśli miały moc sprawczą... To proszę myśleć, że wygrywa Pani milion w Lotka. jak Pani wygra, to się będzie Pani martwić, że nieszczęście bliźnich to może być Pani wina :)

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg