AsiaKasiaBasia 06.11.2015 10:58

Ad. http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/2a35a1

Proszę mi wybaczyć, ale zupełnie nie rozumiem Pana odpowiedzi. Przede wszystkim, nie radzę nikomu grzechu, a odmawiam współudziału, a to różnica. Proszę mi jednak tylko wyjaśnić, czy w takim razie, skoro kobieta nie może przestać współżyć (działa pod przymusem, "w poczuciu odpowiedzialności za bliźniego"), to w takim razie nie grzeszy ciężko i może przystępować do Komunii?

Odpowiedź:

1. Radzenie mężczyźnie, by skorzystał z usług prostytutki jest namawianiem go do grzechu. Niezależnie do tego, czy z tego powodu zrezygnuje ze współżycia z konkubiną czy nie.

2. Na ile kobieta w opisanej sytuacji działa pod przymusem, a na ile to jej decyzja, musi rozstrzygnąć spowiednik. Ja uważam, że nie jest to sytuacja przymusu. Przede wszystkim dlatego, że to efekt wolnej decyzji. Kiedy się ją podjęło trudno potem twierdzić, że wynikające z niej kolejne decyzje nie są dobrowolne. To trochę tak, jakby ktoś na ochotnika wstąpił do oddziału najemników walczących w jakiejś brudnej wojnie, a potem tłumaczył się, że musi zabijać niewinnych cywilów, bo mu inni karzą...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg