betka15004 18.08.2009 09:44

Szczęśc Boże.
Od razu chce zaznaczyc,że nie jestem odoba zbyt wierzącą i nigdy nia nie byłam. Oczywiście przyjmowałam sakramenty typu bierzmowanie, ale musze napisac, że kiedys i to całkiem niedawno chorowałam na nerwicę i miałam fobie , natręctwa myslowe o podłożu religijnym. Bałam sie Boga, ale jeszcze bardziej kary i popełnienia grzechu. Straszna choroba. Komplikuje zycie. Od tego momentu jestem sceptycznie nastawiona do Boga. Od pewnego momentu chyba znów mam natręctwa, że mogłabym zostac zakonnica,c hociaz ja tak naprawdę tego chyba nie chcę. Teraz mam taki mętlik w głowie, że nie wiem czego chcę a czego nie. Może to nawrót choroby? ja w swoim sercu nieczego takiego nie czuje. ale może to mi sie tylko wydaje,że nie chcę? boję się,bo to ja chcę miec kontrolę nad moim życiem, a nie ktoś kogo nie widze i w chyba nawet w Niego nie wierzę! Pomocy! Błagam!to jest powołanie???

Odpowiedź:

Zdaniem odpowiadającego w Twoim wypadku na pewno nie jest to powołanie. Pomijając nawet Twój stan zdrowia, który stawia pod znakiem zapytania możliwość pójścia do zakonu, trudno mówić o powołaniu, gdy niespecjalnie wierzysz. Nie chcesz tego, boisz się powołania, a mimo to myśl wraca. Zapewne myśl o powołaniu jest kolejnym natręctwem.

Gdyby to było prawdziwe powołanie, choć trochę musiałabyś chcieć i widzieć tego sens. Prorok Jeremiasz czy Jonasz nie chcieli swojego powołania, ale przecież wierzyli; nie chcieli, ale Bóg ich przekonał. Z obawami, ale poszli. Jeśli to dla Ciebie żadne wyzwanie, a czysta udręka, na pewno nie chodzi o powołanie. nie martw się...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg