radzik 06.08.2007 21:40

Dlaczego Kościół usunął z Dekalogu Mojżeszowego drugie przykazanie:

"Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemia. Nie będziesz się im kłaniał ani służył"

a zastąpił je, dzieląc dziesiąte na dwa:

"Nie będziesz pożądał zony bliźniego twego"
"Ani żadnej rzeczy która jego jest".

Bardzo nurtuje mnie ta sprawa i proszę o dokładną odpowiedź.

Odpowiedź:

Na ten temat wypisano już morze papieru. Wyjaśnijmy raz jeszcze:
Nikt żadnego przykazania z Pisma Świętego nie usunął. Proszę sprawdzić. W każdym katolickim (prawosławnym i protestanckim też) wydaniu Pisma Świętego to, co nazywasz pierwszym (a co jest przez niektórych nazywane drugim – pierwsze jest przecież to samo) przykazaniem jest umieszczone (Wj 20, 1-17 i Pwt 5, 6-21).
Według katolików jednak nie jest to drugie przykazanie, ale komentarz do pierwszego i dlatego w skróconej, katechizmowej wersji, tych słów się nie wypowiada (jak zresztą jeszcze wielu innych komentarzy do przykazań, zawartych w wyżej wymienionych tekstach).

Dla wygody czytelnika umieścimy tu jeden z tekstów:

Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa: Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy. Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie. Nie będziesz zabijał. Nie będziesz cudzołożył. Nie będziesz kradł. Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego”.

Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Wiemy, że Bóg dał Mojżeszowi „Dziesięć słów” - stąd z grecka dekalog. Nie wiemy natomiast jak to, co w obu tekstach zostało napisane, podzielić na dziesięć części. Istnieją trzy tradycje podziału przykazań.

Pierwsza, o której mówi autor pytania, a która zakaz czynienia rzeźb i obrazów traktuje jako osobne, drugie przykazanie. Druga, która dopatrując się w tym zakazie komentarzu do pierwszego przykazania, dzieli przykazanie ostatnie (nie pożądaj). Trzecia (talmudyczna) upatruje pierwszego przykazania w słowach „Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli”, a następnie dzieli już bez problemu. Słowa o rzeźbach i obrazach też traktuje jako komentarz do pierwszego przykazania.

I słusznie, bo - proszę zwrócić uwagę - po tym zakazie powtórzone jest jeszcze raz, że nie wolno oddawać tym wyobrażeniom czci, a więc sens pierwszego przykazania - nie oddawanie czci bożkom. Podział katolicki nie jest więc niezgodny z tekstem
Pozostaje problem (o którym autor pytania zapewne myślał, ale jakoś go nie wspomniał) dlaczego chrześcijanie jednak malują obrazy i - jak się wydaje - otaczają je czcią.

Trzeba pamiętać, że dla chrześcijan najważniejszym autorytetem jest Jezus Chrystus. On na temat tego zakazu się nie wypowiedział. Być może dlatego, że w Nim niewidzialny Bóg przyjął ludzką postać. Przedstawianie Go w malarstwie i rzeźbie przestało być niedorzeczne, skoro sam przyszedł na świat w postaci dla człowieka dostrzegalnej. Ludzie zobaczyli Boga.

Warto tu zauważyć, że Jezus wielu prawom żydowskim nadał nowy sens, np. na każdym kroku podkreślał, że mimo istnienia przykazania o odpoczynku szabatowym wolno podjąć wtedy pracę, jeśli wymaga tego dobro bliźniego (np. Mk 3, 1-5), bo przykazanie miłości Boga i bliźniego jest najważniejszym z przykazań, inne tylko w nim się streszczają (Mt 22, 34-40).

Dla chrześcijan przedstawianie Jezusa i świętych ma podobny walor: to jest dla dobra człowieka. Ten obraz przypomina, a nieraz uczy o Bogu. Zwłaszcza w czasach, kiedy umiejętność czytania posiadło niewielu. Obraz pełnił wtedy funkcję przekaziciela nauki Jezusa.

Jeszcze jedno: niedorzecznością jest sądzić, że chrześcijanie czczą obrazy. Chrześcijanie czczą tych, których te obrazy przedstawiają! Pełnią one funkcję znaku: przypominają o Bogu, o zbawczej śmierci Jezusa, o tych, którzy w swoim życiu naśladowali Mistrza. To są znaki! Nikt nie zatrzymuje się przy znaku drogowym informującym o stacji benzynowej i nie próbuje tam tankować, ale szuka stacji, którą znak oznacza. Podobnie przy znaku informującym o restauracji nikt nie próbuje zamówić obiadu. Tak i chrześcijanie potrafią rozróżnić znak od tego, na którego znak wskazuje...

red.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg