30.06.2005 12:33
Czy moralne jest odmawianie wpsółzyia małżonkowi/małzonce?
Odpowiedź:
Odmowa współżycia to sprawa delikatna. Przy różnicy temperamentów małżonków trzeba przyjąć w tym względzie jakiś rozsądny kompromis. Chodzi o to, żeby ani jedna strona nie czuła się wykorzystywana i zmuszana do współżycia, ani druga nie była w tym względzie zaniedbywana, bo to naraża ją na cudzołóstwo. W tym drugim wypadku współmałżonek staje się współwinny zdrady strony niewiernej.
O odmowie współżycia tak napisano w Humanae vitae:
"Współżycie płciowe narzucone współmałżonkowi, bez liczenia się z jego stanem oraz jego uzasadnionymi życzeniami, nie jest prawdziwym aktem miłości i dlatego sprzeciwia sie temu, czego słusznie domaga się ład moralny we wzajemnej więzi między małżonkami".
Teologia moralna szczegółowo wylicza przypadki, gdy małżonek traci prawo do współżycia. Wymienia się tam:
a) zdradę (możliwa nawet separacja prawna)
b) gdy małżonek nie jest zdolny do aktu ludzkiego (np. jest pijany)
c) gdy jego żądanie współżycia jest nieumiarkowane, wyczerpujące psychofizycznie współmałżonka
d) gdy współżycie zagraża zdrowi czy życiu współmałżonka
e) gdy jedna ze stron popadła w chorobę psychiczną o charakterze trwałym (wtedy też nie byłby to akt w pełni ludzki)
f) gdy w małżeństwie jest wiele dzieci, a rodzice nie są w stanie wychować więcej na odpowiednim poziomie
g) gdy współmałżonek nie troszczy się o dom, o dzieci, nie daje pieniędzy na utrzymanie, wcale nie pracuje choć może
h) gdy jedna ze stron jest upakarzana, bita, a potem żąda się od niej stosunku
i) w chorobach wenerycznych
red.