ppp 14.06.2003 22:32

Czym jest medycyna holistyczna? Czy to coś dla chrześcijan?

Odpowiedź:

Według najprostszej definicji – całościowe podejście do leczenia człowieka. Brzmi to dobrze, skoro człowiek jest całością. Tyle, że najczęściej pojęcie to jest stosowane zamiennie z określeniami – medycyna naturalna, medycyna alternatywna, a sposoby leczenia to m.in. homeopatia, akupunktura, akupresura, magnetostymulacja, chiropraktyka, techniki psychostymulacji... I w tym ujęciu jest nie do przyjęcia...
Natomiast mówi się również o holistycznym podejściu do chorego... Rzeczywiście człowiek, to nie tylko ciało, albo jego kawałek, jak czasem – siłą rzeczy – traktuje go medycyna konwencjonalna. Rozwój technik nieuchronnie prowadzi do specjalizacji, trudno wystarczająco dobrze znać się na wszystkim. Tyle, że pacjent ma prawo czuć i cierpieć. A psychika często jest kluczem do wyleczenia. Nawet na poziomie komórkowym – wysoki poziom stresu obniża odporność w sposób mierzalny, nie na darmo porzucone panienki w literaturze umierały nagle na „galopujące suchoty” czyli gruźlicę... Istnieją choroby, dla których stres czy typ osobowości jest jednym z podstawowych czynników ryzyka, ot choćby choroba wrzodowa. Nie sposób często usunąć przewlekłego bólu bez leków antydepresyjnych, bo depresja obniża próg odczuwania bólu. Człowiek pozornie wyleczony może umrzeć, bo nie będzie mu się chciało żyć, bo nie znajdzie odwagi by wstać z łóżka... Najczęściej o podejściu holistycznym do leczenia mówi się w opiece hospicyjnej, to sytuacja krytyczna, ale tylko jedna z wielu. I jeśli tak patrzeć na medycynę holistyczną, jako na zapewnienie choremu wszelkiej pomocy, w tym psychologicznej i duchowej, by mógł wyzdrowieć lub umrzeć z godnością przy minimum cierpienia, to jest to coś bardzo dobrego...

J.K.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg