iwa@ 30.12.2017 00:33

witam jakiś czas temu byłam u spowiedzi generalnej króra portaktowałam bardzo poważnie trwała ona dość długo i odbyła sie po za konfesjonałem wyznałam grzechy rozmawiałam o niektórych sprawch z księdzem i dostalam rozgrzeszenie ksiądz chyba sie zorientował że bardzo gryzły mnie sprawy z dalekiej przeszlości i powiedział coś takiego że mam od tej spowiedzi nie wracać do dawnych spraw.
Jednak po spowiedzi pare dni znowu przypomniało mi się parę grzechów cięzkich których zapomnialam wyznac wiec po jakiemś czasie wróciłam do tego ksiedza i powiedziałem że musze to wyznać bo mi to nie da spokoju ksiadz sie zgodzi i wyznałam to wszystko i znowu radośc trwała krótko bo kolejnego dnia jak myślałam o tej drógiej spowiedzi uświadomiłam sobie że nie pamiętam momentu rozgrzeszenia za to pamiętam pokutę 10-tek różańca tak bardzo skupiłam sie na tym żeby dobrze wyznac grzechy że pozatym nie wiele pamiętam z tego stresu po zatym że dostałam pokute i że wyznałam grzechy i teraz nie wiem czy powinnam isć trzeci raz do spowiedzi czy juz dać sobie spokój,czy przy kolejnej znowu sie z tego wszystkiego spowiadać już sama nie wiem naprawde od jakiegoś czasu im bardziej chce dobrze sie wyspowiadać tym jest coraz gorzej bo coś z tego stresu zapomne albo rozgrzeszenia nie pamietam dobrze że chociaz pokute zapamietałam czy lepiej już tak to zostawic skoro ksiądz mówił żeby nie kopać na siłe w przeszłości???ciagle mam w głowie to zdanie że jak sie przypomni grzech cięzki trzeba go powiedzieć na następnej spowiedzi JUŻ SAMA NIE WIEM
troche mi głupio kolejny raz iść do ksiedza i znowu mówić to samo a latać za wszystkimi kapłanami w parafi to chyba też coś nie tak;/ wiem że to moja psychika najbardziej ma na to wpływ podświadomie wiem że jest ok ale gdzieś w głowie jest w pamięci ten 1% niepewności który mi tak dokucza POZDRAWIAM

Odpowiedź:

Czy jeśli masz wątpliwość, czy nie przejedzie Cię tego dnia samochód (a nigdy ie możesz mieć pewności, że nie), to czy z tego powodu nie wychodzisz z domu? Niech Cię ten 1 procent tak nie uwiera....

Trzymaj się tego, co powiedział ksiądz. Nie drąż przeszłości. A jeśli znów się coś przypomni, to nie wpadaj w panikę i nie szukaj zaraz spowiedzi, ale poczekaj do następnej. Bo nieważna jest tylko ta spowiedź, w której celowo coś człowiek przemilcza. Ta, w której o czymś zapomni jest ważna. Do czasu pójścia następny raz do spowiedzi na pewno...

No i jeszcze jedno... Nie musisz pamiętać momentu rozgrzeszenia. Ważne, że je otrzymałaś. No bo, po pierwsze, gdybyś go nie dostała, to ksiądz wyraźnie by CI to powiedział, a po drugie, pewnie nie zadałby Ci pokuty.

Spokojnie więc z tym co się przypomniało i co cę dręczy poczekaj do następnej spowiedzi. Ale w tej przeszłości nie grzeb. Nic by się nie stało, gdybyś po takiej generalnej spowiedzi w ogóle na te dawne grzechy, co się przypominają, machnęła ręką... Bo ksiądz na spowiedzi powiedział, ze masz do przeszłości nie wracać. I masz go słuchać...

Pamiętaj: Bóg nie jest biegłym rewidentem, który dokładnie sprawdza, czy rachunki się zgadzają. Skoro to sprawy dawne, a Ty szczerze już dwa razy tą przeszłość próbowałaś na spowiedzi wysprzątać, to dziwnym byłoby, gdyby miał pretensje, ze coś tam niechcący posprzątałaś za mało dokładnie...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg