Żeby nastąpiła autokreacja wszechświata, wszechświat musiałby już istnieć. Do samokreacji potrzebny jest tenże 'sam'. Zresztą co mnie to obchodzi. Trawiłem to przez 40 lat po trochu a właściwie przeżuwałem i nie pojąłem jak Bóg jest. Lepiej jest wierzyć w Chrystusa a nie udowadniać bo to bezużyteczne. Wszak sam Jezus dziękował Ojcu, że objawił prostaczkom a zakrył przed mądrymi. Sercem pojmie prostaczek a mądrala nie zdoła.