Dzień dobry. Kościół namawia do czystości przedmałżeńskiej. Ja odmówiłam swojemu chłopakowi seksu. On mnie zostawił, znalazł nową dziewczynę. Minęło 6 lat. On jest zaręczony, niebawem bierze ślub, tymczasem ja mając 30 lat ciągle jestem sama, nigdy nie przeżyłam swojego pierwszego razu, dzisiaj bezskutecznie leczę się na depresję. mam myśli samobójcze, nienawiść do swojego życia, czuję się trędowata i bardzo nieszczęśliwa i bardzo przeżywam fakt, że nigdy nie zostanę matką. A jeżeli bym chciała i zdecydowała się na In vitro zdaniem kościoła Bóg mnie potępi. Nie życzę nikomu przeżywać samotnych świąt i niedziel, nikomu nie życzę cierpienia, które przeżywam każdego dnia. Od lat bezskutecznie modlę się o dobrego męża. Bóg za miast mi wynagrodzić moje długoletnie dziewictwo nie wiadomo za co mnie ukarał. Proszę nie pisać mi , że widocznie ma wobec mnie inne plany, tak mnie kocha, że chce bym była całe życie sama. Moje przyjaciółki mają mężów i dzieci, a ja... Co mnie spotkało dobrego przez to, że słuchałam rad Kościoła. Nie wyobrażam sobie być całę życie sama.
Jeżeli to wszystko jest skutkiem tego, że chciałaś być "czysta" do ślubu to chyba się mylisz. Wydaje mi się, że to wina tego iż przywiązujesz wage do opinii innych ludzi i do tego "co oni o mnie powiedzą". Ja też nie widze na razie siebie inaczej niż samotnie. Chociaż mam dopiero 22 lata, ale zniszczylem sobie życie przez pornografie i ciężko mi z tego wyjść i wrócić do Jezusa, chociaż staram się z tym walczyć każdego dnia. Wiem, pewnie myślisz, że i tak jesteś w gorszej sytuacji, jednak wolałbym być na twoim miejscu niż na tym, na którym jestem ja (w kwestii związku, małżeństwa i seksu) .. Pozdroo
Ja też długo czekałam i dziewictwo straciłam w wieku 30 lat z przypadkową osobą - wiesz co - żałuję - niczego to nie zmieniło w moim życiu poza tym, że coraz mniej ufałam kolejnym mężczyznom... Trzymaj się - Pan Bóg ma dla ciebie lepszy plan. Lepiej być samej niż z kimś byleby był...