Myśli jak muchy

Gość 22.08.2011 18:15

Od dłuższego czasu mam takie coś, że przychodzą mi do głowy okropne myśli. Są to myśli zboczone, zbereźne, skojarzenia , a najgorsze jest to, że dotyczą osób świętych, najczęściej Pana Jezusa lub Maryji, rzadziej Pana Boga, osób świętych , papieży nawet Ducha Świętego. Nie chcę ich w swojej głowie, nie chcę żeby się pojawiały. Czasami wydaje mi sie ,że sama je wymyślam albo, że przychodzi mi już taka brzydka myśl o Panu Jezusie do głowy, wiem , że już jest blisko i że sama ją wpuszczam. Czasami udaje mi się niedopuszczać tych nieczystych myśli do głowy. Robię czasami różne dziwne rzeczy np. potrząsam szybko głową , zaczynam na głos mówić <<brzydkie, brzydkie>> , << nie>>, <<lalala>>. I czasami się udaje. Tylko co zrobić kiedy jestem między ludźmi( choć wtedy nawet rzadziej mi się to przytrafia). Właśnie najgorsze jeszcze jest to, że bardzo często przytrafia mi się to gdy się modlę albo jestem na mszy. Wtedy właśnie( w kościele albo wśród ludzi) nie mogę potrząsnąć głową, zaprzeczyć sobie na głos. Martwię się też bo wydaje mi się ze czasami to ja to wymyślam. To jest kwestia sekundy i boję sięże przez ten ułamek sekundy właśnie chcę tak nieczysto o Panu Jezusie pomyśleć. Czy mam się z takich sytuacji spowiadać? Czy to jest ciężki grzech? Czytałam w internecie o natręctwach myślowych, że jest takie coś i, że to jest jakby choroba, ale martwię się , że to nie to, bo jak już wcześniej napisałam czasami wydaje mi się że ja chciałam tak nieczysto pomyśleć. Właśnie przez ten ułamek sekundy.

Odpowiedź:

Myśl może być grzechem, gdy jest celowo wywoływana albo gdy pojawiająca się mimo woli jest akceptowana. Na pewno trudno jednak mówić o akceptacji dla myśli, jeśli trwa ona nawet kilka sekund. raczej należy w tym widzieć pokusę; trudną, zawstydzającą pokusę, ale nie grzech.

Co w takich razach robić? Spokojnie te myśli od siebie odsuwaj. Bez lęku, że zbyt wolno odsuwając popełnisz jakiś grzech. Choć wszystko dzieje się w Twojej głowie, to nie Ty tak myślisz, ale te myśli Cię nachodzą. Warto tez chyba w takich momentach chwalić Boga. Jeśli nasuwa się bluźniercza myśl - odpowiadać aktem strzelistym. Np. modlitwą "Chwała Ojcu...", albo "Wierzę w Ciebie Boże żywy..." albo "Jezu Tobie ja żyję, Tobie umieram..." czy innymi, podobnymi. Przecież kto naprawdę chciałby niby Boga obrażać, za chwile by Go nie wielbił.. A i szatan, zauważając, że pokusa wywołuje skutek odwrotny od zamierzonego, być może ustąpi...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg