Gość 11.07.2010 19:46

Szczęść Boże!

Mam 15 lat. Pojawił się u mnie pewien problem: przez długi czas nie spowiadałem się szczerze i moje spowiedzi były nieważne. Trzy tygodnie temu coś mnie ruszyło i postanowiłem w końcu powiedzieć wszystko od początku do końca. Poszedłem do takiego spowiednika, jakiego poleciła mi mama. Gdy się przygotowywałem do spowiedzi przypomniało mi się parę rzeczy. Sądziłem, że nie są to grzechy. Miałem dużo do powiedzenia, więc szybko zapomniałem o tych sprawach. Po spowiedzi byłem szczęśliwy. Niestety nie na długo. zacząłem się zastanawiać, czy pewne rzeczy powiedziałem dobrze i zacząłem się martwic. Przypomniały mi się też tamte sprawy, które podczas przygotowania nie uznałem za grzechy. przez cały tydzień martwiłem się okropnie. Co chwilę zadawałem sobie pytania "czy nie popełniłem teraz grzechu?". Takie pytania pojawiały się u mnie przy błahych sytuacjach (np. gdy coś rozlałem, rozsypałem itp.). Tydzień temu poszedłem znowu do spowiedzi żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. Trafiłem na innego spowiednika. W pewnym momencie kapłan powiedział mi że moje sumienie jest nadwrażliwe, że to się nazywa skrupulactwo i mam się z tego leczyć. Byłem przerażony do tego stopnia, że zrobiło mi się słabo. Kapłan powiedział, że jeżeli jest mi słabo to on już daje mi rozgrzeszenie. Nie zdążyłem zapytać o te rzeczy które chciałem. Rozmawiałem z mamą. Powiedziała mi że martwię się na wyrost, a to o co nie zdążyłem się zapytać to zalicza się do spowiedzi, jest ona ważna bo to nie było ode mnie zależne i nie trzeba o tym wspominać następnym razem. Uznałem, że to co powiedział ksiądz i mama to racja i nie powinienem się martwić. Co do tych obu spowiedzi to wiem że spowiadałem się z chęcią wyznania wszystkich grzechów i powiedziałem o wszystkim co pamiętałem, jestem tego pewny.
W ciągu tego tygodnia nie martwiłem się aż tak, ale jednak pojawiały się różne pytania. Czy mam je wymienić w innym pytaniu?
I najważniejsze pytania: Czy te spowiedzi były ważne, czy nie trzeba podczas następnej spowiedzi mówić o tym co się zapomniało i nie zdążyło? Czy rzeczywiście moje sumienie jest nadwrażliwe? Jak mam się z tego wyleczyć? Nie chce się już martwić. Proszę o pomoc

Odpowiedź:

Nadwrażliwe sumienie dość często pojawia się u tych, którzy wcześniej taili jakiś grzech...

Skoro wszystko wyznawałeś szczerze, to nie musisz się martwić o ważność spowiedzi. Nie jest istotne, czy faktycznie udało Ci się wszystko dokładnie powiedzieć, ale czy powiedziałeś tak, jak w danym momencie wydawało Ci się dobrze, wystarczająco. Rzeczywiście, nie ma do czego wracać...

A co do owych rzeczy, o które chciałeś zapytać, a nie zdążyłeś... Zapytaj w kolejnej spowiedzi. Nie wiedząc o co chodzi trudno wyrokować, czy chodzi o rzeczy poważne czy drobiazgi...

Jak leczyć sumienie ze skrupułów? U Ciebie to pewnie dopiero początek. Wystarczy jak uświadomisz sobie, że Bóg chętnie żałującemu wybacza grzechy i nie uzależnia tego od skrupulatnego wyznania każdego szczegółu czy drobiazgu.... Bo skrupuły najczęściej chyba związane są z fałszywym, wypaczonym obrazem Boga; Boga skrupulatnego urzędnika, który tylko czyha na jakieś ludzkie uchybienie...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg