11.09.2007 10:02

Moim problemem od wielu lat jest skrupulatne sumienie. Ciągle zastanawiam się czy to grzech a jeśli grzech to czy już ciężki. Tych wątpliwości jest tyle, że nie sposób wyjaśniać ich wszystkich w konfesjonale. Dlatego dziękując za tę stronę pozwolę sobie na zadanie kilku pytań.
Moim dzieciom zawsze przed wyjściem do szkoły robiłam krzyżyki na czołach i żegnałam słowami "z Bogiem" (często w obecności kolegów, aby nie pojawiła się wątpliwość, że wstydzę się wiary). Teraz syn poszedł do gimnazjum i zastanawiam się czy mogę robić krzyżyk nie przy kolegach, ale
wcześniej (może czuć się skrępowany traktowaniem go jak dziecko). Tylko czy nie będzie to rzeczywiście wstydzenie się wiary i religijności?

Podobnego dylematu dotyczy drugie pytanie. W naszym kościele po obu stronach ołtarza głównego są ołtarze boczne.
Często po mszy idziemy z rodziną do jednego z nich (wyłącznie ja jestem tego inicjatorką). Często rzeczywiście chcę polecić Matce Bożej jakąś szczególną intencję, ale przecież mogłabym to zrobić przed ołtarzem głównym, gdzie stoi figura Maryi. Jednak moje sumienie wyrzuca mi, że mu-szę to zrobić ostentacyjnie przed ołtarzem bocznym, bo inaczej będzie to wstydzenie się wiary. Mam zarazem wrażenie, że w religijności mojej zaczynam się gubić w tej ostentacji, w tym myśleniu, że powinnam publicznie okazywać religijność na każdym kroku, bo inaczej będzie to grzech. Proszę o poradę.

Odpowiedź:

1. Jeśli chce Pani uniknąć krępującej syna sytuacji, to zrobienie krzyżyka na jego czole wcześniej lub niezrobienie go wcale na pewno nie jest wstydzeniem się wiary. Nie jest więc żadnym grzechem.

2. Na pewno nie ma znaczenia, przy którym ołtarzu się modlicie i czy w ogóle gdzieś podchodzicie. Na pewno w takim wypadku nie można mówić o wstydzeniu się wiary.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg