wiki33 06.07.2007 23:32

1.Od niedawna odmawiamy codziennie wspólnie różaniec wieczorem. Czasem tato przychodzi pod wpływem alkoholu i chce dołączyć do modlitwy wręcz nas ponaglając by już się modlić bo chce iść spać (nie jest pijany, ale jednak widać że jest wypity) Zastanawiam się czy w takich sytuacjach powinienem mu zwrócić uwagę delikatnie, że może jego udział w modlitwie różańcowej nie będzie wtedy na miejscu. Jak reagować w takich sytuacjach, podobne zdarzają się gdy ktoś z rodziny u nas wypoczywa...

2.Czasami zwracam komuś uwagę gdy nadużywa wymawianie imion świętych, przytaczając różne argumenty (u niektórych osób stało sie to sloganem) Wiem, że większość ludzi robi to nieświadomie i jeżeli zwracam uwagę to staram się to robić delikatnie. Trudno jednak jest mi zwrócić uwagę ludziom, którzy są dla mnie pewnym autorytetem i bardzo ich szanuję oraz tym, przy których ja jestem "malutki" dostrzegając swoje wady. Często z tego powodu czuje się zagubiony, bo z jednej strony chciałbym mówić o tym co czuję i myślę, ale wtedy boję się jak ktoś zareaguje i czy to co powiem przyniesie dobro...Jak pokonać moje lęki i obawy, a może ja po prostu wyolbrzymiam problem i skupiam się na tym co mało istotne.
Dziękuję za odpowiedzi i za całą waszą stronę którą bardzo chętnie czytam.

Odpowiedź:

1. Nie odtrącaj ojca od wspólnej modlitwy. Jeśli jest świadom na tyle, że potrafi się modlić, niech modli się z wami. To chyba najlepsza droga, by sam zobaczył, ze chyba jednak coś jest nie tak. Bo na modlitwie musi stanąć przed sobą w prawdzie...

2. Nie musisz koniecznie wszystkim zwracać uwagi na tę nieprawidłowość. Jeśli jest to dla Ciebie z przyczyn osobistych krępujące, nic się nie stanie, jeśli będziesz milczał. Czasem receptą na takie sytuacje jest umiejętne, delikatne zażartowanie ze sprawy...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg