Mapi 05.03.2007 16:41

Witam serdecznie. 1 pytanie.Rozumiem metody naturalnego planowania rodziny,ale tym sposobem mogą posługiwać się kobiety które mają regularne miesiączki.Co z kobietami które (mówie tu o mnie) miesiączkują raz co dwa tygodnie potem co dwa miesiące i jeszcze do tego przy tym jest ogromny ból. Środki przeciwbólowe nie pomagają. Jedynym sposobem aby pomóc takim kobietom jest niestety tabletka antykoncepcyjna.I co w tedy mam jej nie przyjmować bo Kościół zabrania? I w tym momencie nie ma mowy o metodach naturalnych bo nie potrafi nawet ginekolog określić kiedy mam dni płodne a kiedy nie. Czy zażywając te tabletki mam się powstrzymać od współżycia z mężem bo i tak nie dojdzie do poczęcia? A co w tedy jeśli przez ładnych pare lat nie unormuje mi się cykl miesiączkowy.

2 pytanie.Co to znaczy"nieetycznie stosuje metody naturalne to małżeństwo które może mieć więcej dzieci ale ich nie chce z powodów egoistycznych lub wpływu otoczenia" Usłyszałam to od katechetki prowadzącej spotkania przedmałżeńskie.Ja to rozumiem tak że jeśli mam dużo pieniędzy to powinnam tak długo rodzić aż stwiardze że już mnie na więcej dzieci nie stać. Mam nadzieje że nigdy nie będę miliarderką bo się wykończe

Odpowiedź:

1. Jak już odpowiadający wielokrotnie pisał używanie w terapii środków, które jako skutek uboczny powodują niepłodność kobiety nie jest grzechem. Można też wtedy normalnie współżyć (o ile środek nie ma działania wczesnoporonnego). Ważny jest cel, w jakim się danego środka używa.

Odpowiadający pewnie ściągnie tą uwagą na siebie gromy, ale warto jednak zadać sobie czasem pytanie, jaki jest rzeczywisty cel używania takich czy innych środków. Czytając niektóre pytania, widząc jak to wygląda w życiu, odnosi się czasem wrażenie, że nie o terapię naprawdę chodzi. Uwaga ta nie odnosi się do pacjentek, ale niektórych lekarzy, którzy dość często na stosunkowo małe dolegliwości polecają bardzo poważne środki. Zdarza się, że lekarz kobiecie mającej kłopoty ze wzrokiem, dla której poród może być niebezpieczny dla zdrowia, zamiast cesarskiego cięcia zaleca aborcję. Czy w przypadku leków hormonalnych nie w bywa podobnie?

Odpowiadający zdziwiłby się, gdyby ginekolog, zwłaszcza taki który nie uznaje metod naturalnych, potrafił określić, kiedy ma Pani dni płodne a kiedy nie. To Pani sama, stosując metody naturalne może to określić, a nie ktoś inny. Nie ma przy tym większego znaczenia, ż czy cykle są regularne czy nie. Jak napisano na jednej ze stron propagującej NPR nie jest to prawda, "ponieważ większość metod NPR to metody obserwacyjne, a nie kalkulacyjne. Długość cyklu nie ma znaczenia. Przy cyklach nieregularnych nie można stosować jedynie kalendarzyka małżeńskiego, który nie należy już do stosowanych metod naturalnych".

Na temat metod naturalnych można przeczytać TUTAJ TUTAJ i TUTAJ czy TUTAJ

2. Kościół nie mówi ile dzieci ma mieć chrześcijańska rodzina. Każe się w tym względzie z jednej strony kierować roztropnością, z drugiej wielkodusznością. Wybór należy od Pani i Pani męża. Zamknięcie sie na kolejne nowe życie w jakiejś skrajnej postaci byłoby grzechem, oczywiście. Tyle że nie sposób wyznaczyć tu jakiejś ostrej granicy. To już kwestia sumienia, które powinno rozważyć życiowe priorytety.

Czasem w pojawiających się tu pytaniach taki strach widać. Gdy ktoś kto ma już dzieci żąda wręcz od odpowiadającego, by udzielił mu zezwolenia na stosowanie antykoncepcji...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg