Beata 06.02.2005 14:09

Kiedy byłam dzieckiem, nie wiem ile wtedy miałam lat, może od 9 do 13, obiecałam lub przysięgłam Panu Bogu, że zeszyty z aktorkami i aktorami które wtedy zbierałam na zawsze zostaną w mieszkaniu w bloku, w którym wtedy mieszkałam. Teraz wiem, że to była glupia przysięga bądź obietnica, bo jak mogą zostać na zawsze? Teraz mam 41 lat , mieszkam gdzie indziej, na tamtym mieszkaniu została moja mama, która oddała 1 pokój MPGM i w związku z tym ma mniej miejsca i już nie chce trzymać tam moich zeszytów, chce żebym zrobiła z nimi porządek. Ja najchętniej wyrzuciłabym je na makulaturę. Czy mogę to zrobić nie popełniając grzechu?

Odpowiedź:

Rzeczywiście, trudno tę sprawę traktować poważnie. Najpierw dlatego, że minęło wiele lat, ale przede wszystkim dlatego, że dotyczyła sprawy błahej. Jeśli była to obietnica to nie ma najmniejszego problemu. Z przysięgą w takich sprawach właściwie jest podobnie. Dziecko często nie bardzo zdaje sobie sprawę z jej konsekwencji.Tyle że odpowiadający nie może Pani z niej zwolnić. Należy porozmawiać ze spowiednikiem...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg