Bożena 04.04.2003 22:52

Ostatnio zastanawiam się na temat Bożej przedwiedzy i ludzkiej wolności. Pan Bóg ma plany wobec każdego z nas,a na ile my na nie wpływamy. W rozmowie ze znajomym Księdzem przedstawiłam swoją koncepcję rozumienia (na ile oczywiście można objąć to naszym ziemskim pojmowaniem), ale zwrócił mi uwagę, że brzmi to jak New Age.

Więc tak: plany Boże to cały kod genetyczny człowieka, gdzie wszystko jest określone, nasza fizjonomia, psychika ,zdolności, geografia naszych narodzin, rodzina. I jeżeli potrafimy odnaleźć w sobie, to do czego najlepiej się nadajemy (czyli odkryć nasze powołanie), nasze życie powinno realizować się pozytywnie. A co sprzyja tym poszukiwaniom? – wsłuchiwanie się w siebie. Do tego potrzebna cisza, sprzyja temu modlitwa, skupienie wewnętrzne. Hałas nas otaczający nie pozwala na rozmowy z Panem Bogiem. Pismo Św. to drogowskazy, wskazówki, mądrości tysięcy pokoleń. Dekalog – higiena życia człowieka. Święć dzień Pański – to Pan Bóg troszczy się o nas; zachęca : odpocznij, zregeneruj swoje siły, oderwij się od szarej, zwykłej codzienności, wpadnij w moje ramiona, zaznaj mojej miłości, będziesz innym człowiekiem dla drugiego. Sympatyczniejszym, lepszym, bardziej miłosiernym, może dojdziesz do wniosku, że to twoje zapracowanie do niczego prowadzi, że obok jest człowiek, który potrzebuje właśnie ciebie, twojego uśmiechu i dobrego słowa.

Modlitwa i trwanie przy Bogu to łączenie z dobrymi mocami (energiami?), to wzmacnianie Ducha Kościoła i jednocześnie wzmacnianie siebie. „W Nim żyjemy , poruszamy się i jesteśmy” słowa św. Pawła mnie osobiście, uzupełniając o kolejne wersety mowy (Dz 17, 24-31)oddają całą istotę naszej wiary. Żyjemy w Bogu, Jego tchnieniu. „Nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych..”(Dz 17,24). Królestwo Boże jest w nas.

Jeżeli człowiek zapomina o Bogu, najczęściej błądzi, poszukuje rozwiązań znanych od tysiącleci. „Mądry ma oczy w głowie, głupi chodzi w ciemnościach” też cytat z Pisma Św. I ta głupota - brak światła w życiu jakim jest Pan Bóg- często powoduje, że człowiek nie zdąży wykorzystać swojego życia zgodnie z planem Pana Boga i tym samym, po ludzku niszczy to, co Pan Bóg dla niego przeznaczył. Szczęść Boże!

Odpowiedź:

Nie bardzo wiemy co mamy z twoją wypowiedzią zrobić... Chodzi Ci o recenzję? No tak...

Bóg ma wobec nas plany. My mamy swoją wolność. Pan Bóg ją szanuje, ale i tak wie, co zrobimy. Dlatego może nam podsuwać inne dobre okazje. Tak chyba można najkrócej określić relacje między Bożą wszechwiedzą a naszą wolnością....

Wcale się nie dziwimy, że to co napisałaś pachniało owemu księdzu New Age. Na przykład silnie koncentrujesz się na poszukiwaniach w sobie samej. Chrześcijaństwo każe nam raczej żyć dla innych... Nawet modlitwę traktujesz jako metodę na odnalezienie siebie. A przecież przede wszystkim jest to spotkanie z Bogiem. Dopiero wtórnie pozwala nam ona odnaleźć siebie. Podobnie patrzysz na Dekalog. Dla ciebie to higiena. A nie realizacja miłości wobec Boga i bliźniego.
New Age tchnie też owo wyrażenie o łączeniu się z dobrymi mocami, energiami. Przez modlitwę oczywiście łączymy się Dobrą Mocą – Bogiem, ale Twoje ujęcie wydaje się nieco panteizujące. Tak zresztą piszesz w dalszej części swojej wypowiedzi, gdy traktujesz Boga raczej jako energię, w której jesteśmy zanurzeni, niż Osobę, która nas stworzyła i kocha.
Trudno nam się ustosunkować do konkluzji Twoje wypowiedzi. Coś w tym jest, ale czy do końca? Rzeczywiście jest tak, że niszczymy Boży plan względem nas przez grzech. Ale czy rzeczywiście możemy go zniweczyć do końca? Bóg potrafi pisać prostu w krzywych linijkach. Może okazać się, że w ostatniej chwili, życia jednak do Niego wrócimy...
Wiele w Twoje wypowiedzi jest cennych uwag. Na przykład ładnie napisałaś o wartości niedzielnego odpoczynku. Chyba słusznie też zauważyłaś na początku, że środowisko, w którym urodziliśmy się, nasze zdolności itp. to element Bożego planu wobec nas...

Może być? :)

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg