Jakub 10.02.2014 17:07

Szczęść Boże. Mam dwa pytania natury eschatologicznej...

1. Jak należy odczytywać fragment Dz 3, 19-21. Gdy ostatnio na niego trafiłem popadłem w niemałe zdumienie, bo wydaje się, że jest tam napisane, że paruzja nie nastąpi do czasu zażegnania wszelkiego bałwochwalstwa, podziałów, powszechnego zjednoczenia ludzi (jak rozumiem "odnowienie wszystkich rzeczy"). Jednak takie rozumienie może wprowadzać niemały chaos, wiemy przecież, że dzień Pański przyjdzie "jak złodziej w nocy", "w chwili której się nie domyślacie" (1Tes 5:2; 2P 3:10, Ap 3:3, Mt 24:43n), ale widzimy doskonale, że aktualnie "wszystkie rzeczy" są dalekie od "odnowienia", skąd wynikałoby, że - kolokwialnie mówiąc - złodziej przyjdzie, ale na pewno nie dziś i na pewno nie w przyszłym tygodniu.
Być może nie rozumiem na czym miałoby polegać, albo w jaki sposób odbywać się odnawianie całego stworzenia...


2. O co chodzi św. Pawłowi, gdy pisze "Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony." (Rz 10, 13). Ktoś mógłby zakpić sobie z Boga i na podstawie tego wersetu pomyśleć, że wystarczy na łożu śmierci zawołać "Jezu zbaw mnie" i tyle z tego całego chrześcijaństwa mu wystarczy, już jest bezpieczny.

Pax Christi!

Odpowiedź:

1. Odnowa wszystkiego oznacza pewnie odnowienie kosmiczne. Nastąpi w dniu powtórnego przyjścia Jezusa, być może trochę je wiec wyprzedzi. Ale nawet jeśli rozumiemy je inaczej nie musi to oznaczać, że wszyscy przed paruzją przyjmą Chrystusa. Może chodzić o rozgłoszenie Jezusa aż po krańce ziemi. O danie wszystkim szansy...

2. Wiara nie jest pustą deklaracją. Wiara to przylgnięcie do Jezusa całym sobą. Stąd rację ma i Paweł pisząc o konieczności wiary do zbawienia i Jakub pisząc, ze wiara bez uczynków jest martwa. Sama deklaracja to za mało. Za tym może nie zawsze muszą iść uczynki, ale na pewno serce.

Podobnie w tym wypadku. Chodzi o wezwanie imienia Pana z wiarą, nie dla kpin...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg