Adrian Zabek 07.05.2012 21:31

Szczesc Boze. Mam 2 pytania:

1. Czy katolik ma obowiazek calkowicie zgadzac sie z katolicka nauka spoleczna? Czy grzeszy, gdy sie z nia nie zgadza (np jest przeciwny istnieniu zwiazkow zawodowych lub wyplacaniu zasilkow dla bezrobotnych)?

2. Czy katolik musi wierzyc, ze wiara w Boga jest rozumowo uzasadniona? Przeczytalem artykul "Czy Bog istnieje?" i widze, ze wymienione tam argumenty za istnieniem Boga moga byc dosc latwo podwazone poprzez odwolanie sie do nowozytnej filozofii, odkryc nauk przyrodniczych, psychologii, oraz porownania do religii roznych od chrzescijanstwa. Czy jezeli fundamentem mojej wiary jest slepe zawierzenie mimo wszystko (jak np Abraham przy skladaniu ofiary z Izaaka, na przekor zdrowemu rozsadkowi, lub jak dziecko ufajace swej matce, z braku lepszej opcji), bo nie akceptowalbym rzeczywistosci bez Boga (jako czegos moim zdaniem przerazajacego), to czy to jest to zgodne z nauczaniem Kosciola?

Bog zaplac za odpowiedz.

Odpowiedź:

1. Niezgadzanie się z konkretnymi rozwiązaniami katolickiej nauki społecznej nie jest grzechem. Byłoby nim, gdyby ktoś proponował rozwiązania niesprawiedliwe, krzywdzące dla ludzi. Np wydłużenie czasu pracy do 16 godzin byłoby niewątpliwie eksploatowaniem człowieka ponad miarę...

2. Z konkretnymi wyjaśnieniami z artykułu o istnieniu Boga zgadzać się nie trzeba. Choć jako jego autor chciałbym wiedzieć z czym konkretnie. Bo... człowiek, gdy chodzi np. o sprawę kupna samochodu, to kieruje się tym, co wydaje mu się lepsze, bardziej prawdopodobne. A gdy chodzi o istnienie Boga, to najdrobniejszą wątpliwość traktuje niezwykle poważnie. Czy z tego powodu, że co tydzień zdarzają się wypadki samochodowe ktoś rezygnuje z jazdy do pracy samochodem? Nie, bo prawdopodobieństwo wypadku jest minimalne. A gdy chodzi o istnienie Boga wątpliwości się wyolbrzymia...

Jest natomiast dogmatem - ogłoszonym na Soborze Watykańskim I - że do istnienia Boga można dojść za pomocą rozumu...

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg