saba 02.08.2009 21:46

Jestem po 3 cięciach cesarskich, lekarze przestrzegają przed kolejną ciążą, która miałaby być dla mnie zagrożeniem życia. Od 10 lat jesteśmy małżeństwem, zawsze żyliśmy zgodnie z naturalnymi metodami planowania rodziny. Teraz już cykl mam tak skomplikowany, że nie umiem go zinterpretowac i nie znalazłam nikogo kompetentnego do pomocy. Celem naszych zbliżeń nie może być już poczęcie kolejnego dziecka lecz jedynie przyjemność.czy więc możemy pieścić się bez pełnego złączenia?Czy możemy osiągać orgazm w ten sposób? Rozważaliśmy już zupełne zaniechanie zbliżeń ale wiem, że wpłynie to negatywnie na jakość naszego małżeństwa. Mąż częściej będzie nerwowy, nie będzie mnie przytulał czy dotykał, by się nie pobudzać.
Konsultowałam już tę sprawę i jestem zdziwiona odpowiedziami jakie wyczytałam w Waszym portalu na podobne tematy. Pozdrawiam

Odpowiedź:

Proszę zapytać spowiednika. Na pewno odpowiadający w serwisie internetowym nie może wyrazić zgody na to, byście Państwo nie żyli zgodnie z zasadami, które podaje Kościół. A w podręcznikach teologii moralnej napisano wyraźnie, że współżycie seksualne musi być otwarte na życie. I jedynym wyjątkiem od tej zasady jest współżycie przez osoby czasowo lub trwale niezdolne do poczęcia. Ale to zupełnie coś innego, niż zamykanie się na poczęcie...

Spowiednicy znają życie. Wiedzą, ze gdy np. spowiada się z masturbacji człowiek zamknięty w więzieniu lub ktoś, kto powrócił z długiego rejsu, można czasem mówić o braku pełnej dobrowolności czynu. Ale czyn z natury zły nie staje się przez okoliczności dobry. Wina może być mniejsza, ale nie znaczy, ze nagle jej wcale nie ma...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg