anonim 05.04.2008 10:45

Szczęśc Boże!
Jestem po spowiedzi, po trzytygodniowej przerwie, bardzo długo jak na mnie. Wyspowiadałem się z grzechu masturbacji. Wróciłem do domu i usiadłem do komputera. Przeglądałem różne strony(musiałem napisac parę prac, a po drugie, lubię tak w Internecie byc), aż w końcu zacząłem działac jakby automatycznie, półświadomie, bo chciało mi się spac, byłem nieco zmęczony. I w końcu włączyłem jedną stronę z filmikami (nie tylko pornograficznymi) i chciałem się masturbowac. Obejrzałem jeden, cały czas półświadomie, że byłem u spowiedzi, że nie mogę tak robic, po prostu trzytygodniowy nawyk zostal. Ale mniej więcej w połowie, walnąłem się w czoło i zacząłem sobie ubliżac nieprzeklinając. Wyłączyłem natychmiast stronę i wstałem od komputera, napiłem się wody, by się ''włączyc'' i poszedłem się modlic, prosząc Boga, aby mi wybaczył tą nieuwagę. Potem śniły mi się juz jakieś koszmary. Rano, po obudzeniu się miałem jakis odruch, by zacząc się masturbowac, ale go powstrzymałem.
Czy to co zrobiłem jest grzechem?

Odpowiedź:

Ocenić możesz to sam. To znaczy ten pierwszy swój czyn. Bo to co stało się rano było zapewne tylko pokusą. Ale odpowiadający nie potrafi ocenić Twojego stanu świadomości. Wydaje mu się, ze trzeźwy człowiek siedząc przy komputerze raczej wie co robi. Zwłaszcza jeśli to co robi, robi dłużej...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg