Ania 18.09.2007 21:53

Właśnie przeczytałam pytanie Anny z 2007-09-01 ... chodziło o to czy katolik może uczestniczyc we mszy w kościele protestantów jeśli nie ma możliwości udania sie do koscioła katolickiego.
Dlaczego odpowiadajacy J. głosi inne 'prawdy' niż te do których odsyła?
Stwierdzenie pana J:
'Jeśli nie ma możliwości chodzenia do kościoła katolickiego, nie ma obowiązku udawać się do jakiegokolwiek innego. Co więcej, może to być złe, gdyż bywa, że prowadzi do indyferentyzmu religijnego. '
wydaje się troszkę śmieszne, bo na stronie, do której zostal zamieszczony link pod tą odpowiedzią czytamy:
'Sytuacja taka może zaistnieć na przykład podczas wyjazdów wakacyjnych czy też podczas pracy w miejscu, gdzie brak świątyni katolickiej lub prawosławnej, a w zasięgu możliwości pozostaje jedynie zbór protestancki. Nie należy wówczas zwalniać się z obowiązku świętowania niedzieli i uczestniczenia we Mszy świętej, ale wypełnić go, idąc na nabożeństwo czy na liturgię Wieczerzy Pańskiej do kościoła protestanckiego'

Już całkowicie zgłupiałam. Mieszkam za granicą, mam taki sam 'problem' jak Anna i znalazłam odpowiedz na nurtujące mnie pytanie na Waszej stronie zanim pojawiło się pytanie od Anny. A teraz pan J wszystko namieszał. Więc jak to w koncu jest? W ekumeniczniej sekcji Waszego portalu piszecie coś innego i zupełnie inne rady daje pan J w zapytaniach. Kto wprowadza w błąd? I jaka powinna być odpowiedz na pytanie Anny?

Ps Proszę o nie publikowanie mojego adresu email. Jeśli pan J zdecyduje nie publikowac mojego pytania proszę przynajmniej na nie odpowiedzieć na podany adres.

Odpowiedź:

Cóż o świętowaniu niedzieli w kontekście uczestnictwa w jakiejś celebracji czytamy w Katechizmie?

"Przykazanie kościelne określa i precyzuje prawo Pańskie: "W niedzielę oraz w inne dni świąteczne nakazane wierni są zobowiązani uczestniczyć we Mszy świętej". "Nakazowi uczestniczenia we Mszy świętej czyni zadość ten, kto bierze w niej udział, gdziekolwiek jest odprawiana w obrządku katolickim, bądź w sam dzień świąteczny, bądź też wieczorem dnia poprzedzającego".

Eucharystia niedzielna uzasadnia i potwierdza całe działanie chrześcijańskie. Dlatego wierni są zobowiązani do uczestniczenia w Eucharystii w dni nakazane, chyba że są usprawiedliwieni dla ważnego powodu (np. choroba, pielęgnacja niemowląt) lub też otrzymali dyspensę od ich własnego pasterza. Ci, którzy dobrowolnie zaniedbują ten obowiązek, popełniają grzech ciężki.
(Katechizm Kościoła katolickiego 2181-2182)

Ważny jest dla nas jeszcze kolejny punkt (2183)

"Jeśli z braku świętego szafarza albo z innej poważnej przyczyny nie można uczestniczyć w Eucharystii, bardzo zaleca się, ażeby wierni brali udział w liturgii słowa, gdy jest ona odprawiana w kościele parafialnym lub innym świętym miejscu, według przepisów wydanych przez biskupa diecezjalnego, albo poświęcali odpowiedni czas na modlitwę indywidualną w rodzinie lub w grupach rodzin".

Nie ma tu ani słowa o obowiązku uczestnictwa w nabożeństwie innego Kościoła. Bo i też nie może być. Dla nas - póki co - jednak istnieje różnica między naszym a innymi Kościołami. Pół biedy, gdy chodzi o Kościół prawosławny, starokatolickie czy przedchalcedońskie. Uważamy, że ważnie sprawują Eucharystię. Ale w Kościołach protestanckich nie ma ważnej - według nas - Eucharystii. Bo nie ma ważnie wyświęconych kapłanów.

Prawo kanoniczne zezwala katolikowi przyjąć komunię, sakrament pokuty i namaszczenia chorych w innym Kościele tylko wtedy, gdy "domaga się tego konieczność lub zaleca prawdziwy pożytek duchowy" ale tylko w sytuacji, "jeśli nie zachodzi niebezpieczeństwo błędu lub indyferentyzmu", i to - jak już wspomniano - w Kościołach, w których ważnie się te sakramenty sprawuje (kanon 844 § 2). Trochę dziwnie byłoby, gdyby wbrew zastrzeżeniom tego kanonu (prawda, że dotyczących sakramentów, nie udziału w nabożeństwie) nakazywać wiernym uczestnictwo w nabożeństwie innego Kościoła (czy wspólnoty chrześcijańskiej)...

Co na to Dyrektorium Ekumeniczne? Nic na temat obowiązku uczestnictwa w nabożeństwie innego Kościoła odpowiadający nie znalazł. Jest tam jednak jeden ciekawy fragment, który pośrednio dotyka naszego pytania. W punkcie 115 czytamy:

Skoro sprawowanie Eucharystii w Dniu Pańskim stanowi fundament i centrum całego roku liturgicznego, katolicy nie podlegający prawu Kościołów wschodnich powinni uczestniczyć we Mszy św. w niedzielę i w dni nakazane. Dlatego nie radzi się organizować posług ekumenicznych w niedzielę oraz przypomina się, że jeżeli nawet katolicy uczestniczą w nabożeństwach ekumenicznych lub w służbie Bożej sprawowanej przez inne Kościoły i Wspólnoty eklezjalne, obowiązek udziału we Mszy św. w tych dniach pozostaje dla nich w mocy.

Autor książki, której fragment znajduje się na www.ekumenizm.wiara.pl nieco się chyba zapędził. Chodzi chyba o to, by katolik nie zwalniał się z obowiązku uczestnictwa w Mszy zbyt łatwo. By pamiętał o tym że jeśli nie może wziąć w niej udziału, powinien więcej czasu poświęcić czytaniu Słowa Bożego i modlitwie. Także we wspólnocie rodziny czy rodzin. Gdy ktoś jest wyrobiony duchowo może pewnie wziąć udział w nabożeństwie innego Kościoła. Ale nie jest to obowiązkiem. Na pewno.

J.




Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg