anna 02.07.2007 09:57

Mam bardzo trudne pytanie..
W świetle wiary..jak powinna zachować się matka, która ma wybrać między wiarą a życiem własnego dziecka??? czyli taka przykładowa sytuacja...ktoś każe mi się wyprzeć swojej wiary, a jeśli tego nie zrobię to moje dziecko zostanie zabite. Myślę o takiej sytuacji..i nie potrafię odpowiedzieć sobie na to pytanie. Jak powinna postąpić w takiej sytuacji wierząca matka ?

i druga sytuacja..zaczerpnięta z pewnego filmu. 2 wojna światowa, żydowska matka ma wybrać, które z jej dzieci ma zostać wydane na śmierć, córka czy syn..jeśli nie podejmie decyzji zarówno córka jak i syn zostaną zabici..wybiera córkę by ocalić syna. Rozumiem, że nie popełnia żadnego grzechu, grzech leży po stronie oprawców tylko i wyłącznie..czy tak?

Odpowiedź:

1. Jest taka historia opisana w Księgach Machabejskich, kiedy matka namawia swoich siedmiu synów do podjęcia męczeństwa, byle nie zaparli się wiary. To przykład heroiczny, ale chyba tak właśnie należałoby postąpić. Trudno jednak ostro potępiać osobę, która jednak wybrała życie dziecka. Jej czyn na pewno nie był dobrowolny (a to warunek zaistnienia grzechu ciężkiego). Na pewno jednak nie jest tak, że wybierając wiarę ktoś ponosi winę za śmierć dziecka...

2. Wybierając w takiej sytuacji śmierć jednego z dzieci matka rzeczywiście nie popełnia grzechu. Działa pod przymusem....

Oba pytania dotyczą sytuacji ohydnego szantażu. Oprawcy chcą winą za swoje czyny obarczyć ofiary. To manipulacja dość często pojawiająca się w różnego rodzaju aktach terrorystycznych: jeśli rząd danego kraju nie spełni oczekiwań porywaczy, będzie winny śmierci zakładników - relacjonują czasem media. Trzeba z całą mocą podkreślić, że w tego rodzaju sytuacjach szantażowani nie są winni popełnionych przez terrorystów zbrodni...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg