Karolina Rutkowska 14.02.2007 23:07

Szczęść Boże!
Czuję potrzebę napisania komuś, co czuję i zadania pytań, na które sama nie mogę znaleźć odpowiedzi. 29.09.2007r. skończę 17 lat. 16 listopada 2006 roku, czyli prawie 3 miesiace temu w wieku 47 zmarł mój Ojciec. O zmarłych nie powinno się mówić złych rzeczy, jednak ja nie mogę Mu zapomnieć krzywd. Pamiętam mu każdy dzień, w którym był pijany, to, że nigdy mnie nie przytulił. Nigdy nie powiedział dobrego słowa... Mimo wszystko nie mogę się pogodzić z Jego śmiercią. Był dla mnie wszystkim. Nadal strasznie Go kocham i każda myśl, każde wspomnienie wywołuje ból. Czasami byłam wściekła na wszystkich dookoła, obwiniałam o Jego śmierć lekarzy, mamę, naszą rodzinę, samą siebie.. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego moja mama ma tatę, a ja nie! Wiem, że to niesprawiedliwie... Bardzo kocham dziadzia i tak naprawdę nie chciałabym, aby coś mu się stało. Moi rodzice byli 4 lata po rozwodzie, nie mieli również ślubu kościelnego. Matka wzięła ślub drugi raz, ma z 'nowego' małżeństwa 2-kę dzieci, jednak tym razem też nie ma ślubu kościelnego. Mam bardzo wiele wątpliwości i mój list może okazać się trochę nieskładny. Drugiego męża mojej mamy nienawidzę. Nie żywię też żadnych uczuć do mojego 'rodzeństwa'. Czy jest to grzech? Mam czasem uczucie, że nie pasuję do tej rodziny i że im wszystkim lepiej byłoby beze mnie... Wiele razy myślałam o samobójstwie. Chciałam iść za Tatą. Boję się tylko, że nie znajdę go TAM. Szczerze mówiąc nie wiem, co to jest to TAM. Często się nad tym zastanawiałam i nie potrafię znaleźć jednoznacznej odpowedzi. Czy moje pragnienie śmierci jest grzechem? Jeśli tak, to jak ciężkim?

Mam też pytanie. Mój Ojciec mieszkał w domu z psem, który po Jego śmierci jest teraz pod moją opieką. Jednak pies jest już stary, wiele życia już mu pewnie nie zostało. Co się dzieje ze zwierzętami po śmierci? Czy zobaczymy je TAM? Czy zwierzęta mają duszę? Spotkałam się z bardzo wieloma opiniami na ten temat, chciałabym jednak dostać tę ostateczną, na której mogłabym się oprzeć.

Teraz chaiałbym zadać pytanie, które - mam nadzieję - nie wyda sie śmieszne. Mam dość duży talent artystyczny. Mieszkam w Przemyślu, w średniej wielkości mieście w woj. Podkarpackim. Znajduje się tu piękny, neogotycki kościół o. Salezjanów. Zauważyłam jednak ostatnio bardzo przykre dla mnie zjawisko. Kościół jest remontowany, w oknach wstawione są nowe szyby. Ale ściany... Ściany są malowane na kolory różowy, zielony i żółty - zupełnie, jak w przedszkolu! Jest mi bardzo smutno widząc, co się dzieje, ponieważ pamiętam go sprzed kilku lat, gdy ściany miały kolor brązowy z wszystkimi jego odcieniami, namalowane były na nich przepiękne wzory, którymi zachwycał się każdy przyjezdny. Kościół o. Salezjanów zawsze bardzo mnie zachwycał i z przyjemnością tam przychodziłam. Wiem, że wygląd kościoła nie powienien wpływać na naszą wiarę i wcale tez tak nie jest! W związku z zaistniałą sytuacją miałabym pytanie - czy byłoby możliwe, że księża zgodziliby się na to, abym pogła pomóc w malowaniu kościoła? Jest to moje największe marzenie, ale boję się, że księża uznają mój pomysł za głupi - boję się odrzucenia z ich strony. Oczywiście nie chciałabym za to żadnych pieniędzy! To pytanie może wydawać się śmieszne, ale czy człowiek nie ma prawa dążyć do spełnienia swoich marzeń?

Wydaje mi się, że to już wszystkie pytania, z którymi nie potrafię sobie poradzić. Bardzo, bardzo proszę o odpowiedź. Pomogłoby mi to w rozwiązaniu wielu dręczących mnie problemów i lepszym zrozumieniu świata.
Z poważaniem
Karolina.

Odpowiedź:

Chyba dobrze by było, gdybyś poszukała gdzieś pomocy. Choćby w grupie dorosłych dzieci alkoholików. Twoje problemy na pewno utrudniają Ci życie. A można je sobie nieco ułatwić... Może gdy swoje zranienia, dzięki czyjejś pomocy, zaakceptujesz, uda Ci się ich destrukcyjny wpływ zminimalizować... Zobacz np. TUTAJ

Czy nienawiść jest grzechem? Tak. W ocenie takich sytuacji ważne jest, czy jest to tylko uczucie nienawiści, czy przekłada się jakoś na konkretne czyny. W pierwszym wypadku, zwłaszcza jeśli uczucia nie pielęgnujesz, gdy starasz się temu uczuciu przeciwstawiać, można mówić raczej o pokusie Ale jeśli dajesz się temu uczuciu ponieść...

Samobójstwo jest grzechem. To poważne naruszenie Bożego przykazania w zakresie 5 przykazania. Być może konkretny samobójca, w konkretnej sytuacji, uniknie potępienia. Ale czy warto ryzykować? Niby w imię czego? A jeśli masz wątpliwości co do tego, czy Twój tata osiągnął niebo, to módl sie za niego. Taka modlitwa, choć po ludzku spóźniona, może sprawić nawet cud. Przecież wszechwiedzący Bóg mógł w chwili śmierci Twojego taty Twoje gorące modlitwy przewidzieć...

Kościół nie wypowiada się na temat możliwości życia po śmierci zwierząt. Ale teologowie raczej przychylają się do tezy, że zwierzęta bezpowrotnie giną...

W sprawie wystroju Kościoła... Chyba najlepiej by było, gdybyś sprawę przedstawiła samym Salezjanom. być może znajdą sposób, byś nie burząc ich pomysłów, mogła się w dzieło odnowy ich Kościoła włączyć..

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg