P.S 09.04.2006 18:04

Szcześć Boże,

Walczę z nałogiem masturbacji. Od jakiegoś czasu fizycznie pozostaję czysty, lecz coraz częściej dręczą mnie myśli związane z seksem, pornografią, które wywołują podniecenie. Najczęściej mysli te przychodzą mimowolnie, a nawet, jeśli tak nie jest, od razu je odrzucam, staram się ich nie rozwijać, skierować na inne tory, lecz one i tak powracają. Czy w świetle mojej walki z nałogiem są one grzechem, jeśli nie są przeze mnie prowokowane, oraz jeśli nie prowadzą do masturbacji? Proszę o szybką odpowiedź i z góry dziękuję.

Odpowiedź:

Aby coś było grzechem, musi zależeć od ludzkiej woli. Niechciane myśli, które człowiek stara sie odrzucić, z całą pewnością grzechem nie są.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg