Freaky Joe 31.10.2005 21:08

Shalom. Moje pytanie brzmi: Co jeśli w myślach użyje (zupełnie nie z własniej woli) ordynarnego słowa, ale przerwe je w połowie powtarzając sobie, że tak nie można, co jeśli najdą mnie niechciane myśli ? Mam wtedy grzech, chociazby lekki. Jest to dla nie bardzo ważne, bo nie chce "niechcianych mysli", a jednak mnie nachodzą.. zarazem nie chce mieć przez to grzechu nawet lekkiego. Czy musze się z tego spowiadać, a takich myśli mam sporo. Co mam robić - pomóżcie...

Odpowiedź:

Człowiek nie ponosi odpowiedzialności za coś, co dzieje się poza jego wolą. Nie ma więc grzechu, jeśli zaraz się reflektuje i odrzuca owe złe myśli...

Katolik zobowiązany jest do spowiedzi z grzechów ciężkich. Nawet więc gdybyśmy mieli do czynienia z grzechem lekkim, to nie musiałbyś się z tego spowiadać...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg