kk 02.12.2004 08:08

Ja i moja żona chcemy być w porządku w stosunku do praw i przykazań kościoła
i w związku z tym stosujemy naturalne metody antykoncepcji. Moja żona nieregularnie miesiączkuje. W związku z tym dni, w których możemy bezpiecznie uprawiać seks to dni pomiędzy 20 a 28 dniem cyklu (dni pomiędzy miesiączką a owulacją nie wchodzą w grę - kiedyśw te dni współżyliśmy i - mamy małą córeczkę). Z reguły przypada tak, że pomiędzy 20 a 28 dniem przypada 1 weekend, w którym to możemy współżyć, ponieważ w ciągu tygodnia
jesteśmy bardzo zmęczeni, bo pochłania nas praca, małe dziecko i inne obowiązki. Wychodzi na to, że współżyjemy 2 razy w miesiącu. Myślę, że to nie jest normalne. Uważam też, że znikome stosunki seksualne mogą przyczynić się do dużego stresu i napięcia w małżeństwie, co może przyczynić się do jego zniszczenia. Co w takiej sytuacji robić, skoro antykoncepcja jest tak źle widziana przez Kościół?

Odpowiedź:

Dobrze, że chcecie żyć zgodnie z nauką Kościoła. Odpowiadającemu wydaje się jednak, że szukasz usprawiedliwienia dla jej obejścia. Tak naprawdę bowiem macie kilka możliwości rozwiązania problemu, tylko z góry je odrzucasz Możesz:

a) zgodzić się na ryzyko poczęcia kolejnego dziecka podejmując współżycie w drugim niepłodnym okresie cyklu - to że raz coś nie wyszło nie znaczy, że zawsze nie będzie wychodzić...

b) nie wykluczać możliwości współżycia poza weekendami

c) zgodzić się na rzadsze współżycie nie zakładając z góry, że prowadzi to do powstawania napieć w małżeństwie. Ostatecznie miłość to coś niewyobrażalnie więcej niż seks...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg