wielkie_HALO 11.10.2004 17:30

Dlaczego Bóg nie daje np. chorym zdrowia od razu, albo smutnym pocieszenia, tylko czeka aż sie będzie GO prosić. (a w sumie lepiej nie mieć niz sie prosić) Dlaczego warunkiem odpuszczenia grzechów jest spowiedź, która mówiąc szczerze jest uwłaczaniem godności. Poza tym musi ON być okrutnikiem skoro patrzy jak niektórzy ludzie męczą się na tym świecie i czeka aż ktoś sie pomodli żeby coś ewentualnie dać (ale niekoniecznie). Tylko prosze mi nie dawać przykładu Jezusa, który raz niby się uniżył i oddał łaskawie za nas wszystkich życie, bo był też Bogiem tylko w ciele człowieka i RAZ MU SIE ZDARZYŁO COŚ ZROBIĆ DOBREGO albo uzdrowić kogoś tam ,kto żył ponad 2000 lat temu, albo wypędził "złego ducha"

Odpowiedź:

1. Chyba tego nie zauważyłeś/aś, ale na pierwsze pytanie sam już tym co piszesz odpowiadasz. Ktoś kto się modli, choćby tylko Boga prosił, zyskuje znacznie więcej. Nawet jeśli jego prośba nie zostanie wysłuchana, zyskuje poznanie Boga, zaufanie do Niego i pogodzenie się ze swoim losem. Jeśli wiem, że we wszystkich przeciwnościach losu jest ze mną Bóg, to łatwiej mi nieść krzyż. Moje życie tutaj na ziemi jest tylko krótkim etapem na drodze do wiecznego szczęścia. A Bogu właśnie o moje wieczne życie chodzi. Tej wiedzy nie zyskuje się jednak tylko przez czytanie mądrych książek, ale głównie przez modlitwę...

2. To nie spowiedź uwłacza ludzkiej godności, a... grzech. Spowiedź, w przeciwieństwie do grzechu, nie jest niczym złym. I raczej popełnionego zła należy się wstydzić, a nie przyznania się do swoich błędów.
Przy okazji sakrament pokuty uczy nas stawania przed sobą w prawdzie. Znacznie bardziej od przyznania się do winy uwłacza ludzkiej godności ślepota na własne winy i niedoskonałości. Człowiek, powołany do poznania prawdy, jest w swojej ślepocie po prostu śmieszny...

3. Okrutnikiem musi być lekarz, który wbija pacjentowi igłę, choć sprawia tym wielki ból. Podobnie z dentystą wiercącym człowiekowi w zębach. Wiemy jednak, że ich działania mają służyć dobru pacjenta. Podobnie jest z Bogiem i jego zgodą na ludzkie cierpienie. Bóg patrząc z perspektywy wieczności wie, że w ostatecznym rozrachunku wszystko to służy naszemu dobru. Choćby dlatego, że skłania nas do myślenia o życiu nieprzemijającym, do nawrócenia. Proszę pomyśleć jaki byłby świat, gdyby Bóg pozwalał człowiekowi czynić zło, a jednocześnie zawsze wszystkich bronił przez tego konsekwencjami. Czy mielibyśmy ochotę cokolwiek w swoim życiu zmieniać?

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg